Mój synek też ma, to normalne u części niemowląt i powinno przejść do któregoś miesiąca, chyba 4 czy 5tego. Nam pediatra zaleciła puszczanie małemu sonatów Mozarta i trzymanie go w pozycji na "fasolkę" jak się denerwuje. To taka pozycja że jak mały leży np. na przewijaku i płacze to powin no się nachylić nad nim i wziąść go pod główkę obiema rękami, patrzeć się mu w oczy i mówić do niego a nóżki powinien mieć podkurczone i wtedy się uspokaja.

Hej jesli mogę cos poradzic to najlepiej isc z dzieckiem do fizjoterapeutki,są odpowiednie cwiczenia na wzmożone napięcie.
Sama jestem fizjoterapeutką wiec co nie co wiem na ten temat:)
Pozdrawiam

Moja corcia miala zaraz po urodzeniu, a juz na 2 kontroli nie bylo po tym sladu, wiec moze samo przejdzie..? Mi lekarze nic nie przepisywali, ani nie dali zadnych wskazan...

http://ebobas.pl/artykuly/czytaj/51/rozwoj/wzmozone-napiecie-miesniowe
Poczytaj sobie :)

nachyl sie nad coreczką i mozesz np wziąc dwie rączki coreczki i ocierac je o swoje policzki,(jesli ma zasisniete piąstki)w taki sposób zeby sie otwieraly...mam nadzieje ze zrozumialas o co mi chodzi?:)

a czym się to objawia u twojej córeczki?

moja niunia robiła mostek przy przwijaniu i jak się denerwowała, byłam u neurologa jak miała 7 tygodni, stwiedził, że wszystko ok, teraz ma 4 m-ce i nie jest ok, będziemy jeździć na rehabilitację, nadal wygina się do tyłu, nawet jak śpi ukłąda się na boku i wygina głowę do tyłu, nie tak łatwo jest ułożyć ją w fasolkę bo tak się pręży

radzę więc już zacząć z tą fasolką zeby mała się przyzwyczaiła, to taka pozycja jak w hamaku czy huście, żeby główka nie leciała do tyłu a do przodu

właśnie moja też "mostkuje" tak powiedziała pani doktor, kazała właśnie nosić ja jak na krzesełku,tyłem do siebie i rozghłaskiwać piąstki bo często zaciska

u nas też te piąstki, znajomi i rodzina zachwycają się, ze taka silna, wyprostowana... a my to będziemy rehabilitować :(