raczej tak chyba ze przeszkadzaja mu rączki ale mało prawdopodobne gryzak schłodzony albo zel na zabki moze pomoze

pewnie zeby my mamy to samo od tygodnia dzisiaj mlody juz nam dal taki wycisk ze wysiadlam a zebow nadal nie ma

To pewnie ząbki :) jest fajny żel \'bobodent\' pomaga niestety tylko na chwile, ale zawsze to jakas ulga.

tak samo jest z moja,inaczej krzyczy zdarza jej sie to wieczorami,a podobno zeby jak i grzyby wychodza na noc,u naszych maluszkow to zaczynaja dziaselka swedziec stad te krzyki placz,raczki do buzi,choc raczki wkladaja tez dzieciaczki 2latka i powyzej,no coz bedzie tylko gorzej,az do ostatniego zabka:)

Ja w sytuacjiach podbramkowych z ząbkami - chyba ze 3 razy - podałam syrop Ibuprom. Na dlugo nie pomogło, ale troszkę uspokoiło Małego. My teraz mamy powtórkę z ząbkowania, bo zaczybają wychodzić 5 i 6. Masakra:(

To pewnie ząbki, biedne maleństwo. Ja przy pierwszych ząbkach smarowałam dziąsełka żelem, tak jak ktos juz napisał, działaja tylko na chwile, raczej nie podawałam leków przeciwbólowych. Niestety czasem bez tego sie nie obejdzie, zwłaszcza wieczorem czy nocą kiedy ból jest nasilony i pojawia sie gorączka. Kiedy u mojego dziecja tak własnie sie działo (przy 4 i 3) podawałam mu Milifen na ból i gorączke, żal mi było dziecka, bo tak bidula cierpiał.

a ile moze trwac wychodzenie zebow? posmasmarowalam mu dziasla dentinoxem i na chwilke jest spokoj, ale maly budzi sie codziennie o 5 rano i nie spi do 13, 14 i ciagle krzyczy chcac zjesc swoje rece po lokcie. A jak zasnie to i tak spi gora pol godziny i do kapania nie ma wiecej spania. W nocy budzi mi sie z placzem. Mam nadzieje, ze jesli to zeby to szybko mu wyjda bo juz nie moge patrzec jak sie meczy:/

moja mala zaczela wkladac rece do buzi i slinic sie jak miala 4 miesiace. wszystko tez gryzla. tydzien po skonczeniu pol roku budzila sie od 10 do 20 razy w nocy. i to trwalo z miesiac. tydzien przerwy i znowu tydz marudzenia. i tak jest do dzisiaj a mala za 2 dni zacznie 10 miesiac. zebow nie mamy zadnych jeszcze a objawow pelno. z miesiac temu przez jeden dzien miala goraczke dosc wysoka po czym napuchly jej bardzo dziasla. i dalej sie meczymy z tymi okropnymi dolegliwosciami zabkowania. ostatnio jesc tez niczego nie chce ani smoka. moze w koncu nam wyjdzie jakis zebol:) narazie jest szczesliwym szczerbulkiem:)