« Powrót Następne pytanie »

2012-03-06 14:54

|

Pozostałe

zaczynający się poród, a karetka

Zepsuł Nam się samochód i w naprawie będzie do 9 marca. Przypuśćmy, że zaczynam rodzić w nocy to jak zadzwonie na pogotowie to przyjedzie? No i jest taka możliwość, aby mój mąż jechał ze mną karetką do szpitala?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
qnia89

pamiętam, że jak ja rodziłam synka to karetka przyjechała ale jechałam sama

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieszka321

ja zaczełam rodzic w nocy mąż zadzwonił po pogotowie które zjawiło sie po maks 5 minutach jednak mąż nie mógł jechac ze mna ale to nie był problem poniewaz do szpitala mamy 5 minut wiec jak ja dojechałam to maz juz był na porodówce i czekał na mnie hehe chyba dostał skrzydel ;)wiec nie martw sie ciebie zabiora a maz jesli macie troszke dalej napewno załatwi transport i szybciutko do ciebie dotrze:) pozdrawiam .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Z opowieści dziewczyn w szkole rodzenia wynika, że mąż nie może jechać karetką. Lepiej weź taxi. Karetka nie zawiezie Cię do szpitala w którym chcesz rodzić, jeśli nie ma tam miejsc.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
embryo

Z opowieści dziewczyn w szkole rodzenia wynika, że mąż nie może jechać karetką. Lepiej weź taxi. Karetka nie zawiezie Cię do szpitala w którym chcesz rodzić, jeśli nie ma tam miejsc.
Ja jak w 31 tc potrzebowalam jechac do szpitala bo dostałam skurczy to na taksówkę baaardzo długo czekałam :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

U mnie sączyły się wody w 33tc i spanikowana mama zadzwoniła na pogotowie aby się poradzić co i jak. Dyspozytorka potraktowała ją jak...gówniarę, ale wpadła w panikę, kiedy usłyszała, że wody są podbarwione krwią. Natychmiast wysłała karetkę. Nie zdążyłam nawet ogolić nóg i zaraz byli na miejscu. Tak że z tymi karetkami różnie to bywa. Jeśli to będzie poród o czasie, bez komplikacji pewnie będzie problem z podwózką. Mąż też raczej nie mógłby się z Tobą zabrać.
Radzę od razu po taxi dzwonić :)