Szczerze to ja bym wolała w domu dziecko leczyć niż jechać po nowe wirusy i bakterie. Za dużo się należałam z chłopakami i zawsze coś łapali. Obiecałam sobie, że do szpitala tylko przy zagrożeniu życia bądź wtedy, gdy inaczej się nie da. Kiedyś pojechałam z synem bo dostał wybroczyn i baliśmy się, że to może być sepsa. Okazało się, że to były wybroczyny gorączkowe i lekarz sam nam kazał spadać do domu bo leżały tam dzieci z ptasią grypą. Uwierz, to był bardzo mądry i doświadczony lekarz.

Zapalenie oskrzeli moja miała i dostała antybiotyk,ale ja wcześnie zareagowałam i nie było dużych zmian na oskrzelach..nie wiem,może konsultacja u innego lekarza będzie odpowiednia,niech ją jeszcze raz ktoś osłucha.

tak małe dziecko na zapalenie oskrzeli powinno być leczone w szpitalu. jeśli jest leczone w domu to powinno otrzymać pełne leczenie - tzn antybiotyk, leki objawowe i inhalacje.

zapalenie oskrzeli nie zawsze jest spowodowane bakteriami:)Więc o antybiotyku czy leczeniu bez niego musi zadecydować lekarz:)

jeśli przebiega z wysoką gorączką to najprawdopodobniej bakteria, poza tym, jak już pisałam, to jest bardzo małe dziecko więc tym bardziej powinno się znaleźć w szpitalu celem wykonania badań i ustalenia etiologii. jestem lekarzem robię specjalizację z pediatrii i trochę widziałam takich dzieci - najczęściej się kończy antybiotykiem w szpitalu - odoskrzelowe zapalenie płuc.

Dobrze wiedzieć że na forum jest mama lekarz:-)pewnie masz rację:-)mój syn miał zapalenie oskrzeli i też leżeliśmy w szpitalu. Nikt mu nie dał antybiotyku i męczyliśmy się długo z tym. Może dlatego jestem przerwrażliwiona na tym punkcie. Tym bardziej że złapał w szpitalu biegunkę i pobyt nam się wydłużył. Tak było za każdym razem. Jak jechaliśmy z biegunką to łapał każdą chorobę w zależności od tego z jakim dzieckiem leżał. Dlatego strciłam zaufanie do szpitali. Ucz się tam szybko bo nam dobrych fachowców brakuje:-)zwłaszcza w moim mieście:-)