Ja będę robiła teraz koło świąt i raczej nie zamierzam jeździć do każdego z zaproszeniem, myślę że jak wyślę pocztą i zadzwonię to wystraczy. 

pepe...no nie mów?  jednak?

ja załatwiłam prawie wszystkich na 30 urodzinach u szwagra :)

wlasnie, mialas nie chrzcic nikolaska...

Bez przesady. ;) Poza tym na chrzciny przeważnie zaprasza się samych najbliższych, więc nie trzeba się bawić w jakieś ę ą konwenanse. :)

ja nie miałam zaproszeń poprostu powiedzielysmy najblizszym o ktorej gdzi co i jak i koniec:)

no jednak bedzie chrzest. Niestety ale zyje w takim anie innym kraju, nie chce zeby doswiadczyl w przyszlosci nie milych slow od rowisnikow. Bedzie swiadomy to wybierze, moge w kazdej chwili dziecko wypisac ( lub jesli bedzie pelnoletni)