ja karmie co 3 godziny, na poczatku maly troche plakal, ale szybko sie przestawil (po ok tygodniu) i tego sie trzymam.. Wiem, ze to niepopularne, ale jakos nie potrafie inaczej tego wszystkiego zorganizowac zeby miec pewnosc, ze Maly zjada tyle ile trzeba.. Bardzo pilnuje tych godzin, nie zmieniam w zadnym wypadku, dostosowuje siebie pod godziny karmienia. Dodam, ze mam szczescie, ze Tomasz je dokladnie tyle ile jest napisane na opakowaniu, czyli gladko przechodzil z 60 na 90 na 120 na 150 na 180 i wreszcie na 210 i zjada wszystko do ostatniej kropli..

Ja natomiast postępuję dokładnie odwrotnie niż Dominika. Nie mamy żadnych zasad bo po prostu z moim synkiem to niemożliwe. Jak był noworodkiem to bardzo dużo i często jadł. Jadł praktycznie od początku z butelki. I jadł wtedy naprawdę dużo, nawet jednorazowo 120ml. W drugim miesiącu jadł po 30, 40, 140, 20 ml... czyli bardzo dziwnie. Dopiero teraz jak skończył 3 miesiąc to jakoś się to normuje. Daję mu 120-140 ml co 4 h. A jak się wydziera pomiędzy posiłkami to daję wodę, albo sok, albo herbatkę... Ale czasami jednak to nie przejdzie i i tak domaga się dodatkowej porcji mleka.

ja tęż pilnowałam odstępów między karmieniami , synek też Tomasz szybko się przestawił i jadł o określonych porach co 3 godziny , nawet 4 .

Mój ponieważ spadał z wagi był karmiony co 2 godziny po 60 ml. Potem wypijał 90 ml co 3 godziny, teraz wypija 120 - 130 ml co 3,5 - 4 godziny.

Ja trzymam się swoich godzin czyli co 3 no jak jesteśmy na spacerku to co 4h.Moja od początku jadła pierwsze 120,później przeszła na 150 teraz jej daję albo 150 z kaszką albo samo mleko 160ml chociaż wiem,że jej to mało bo po wypiciu płacze ale szybko jej to mija-nie podaję więcej bo to mały tłuścioszek a nie chcę aby miała z tego powodu kiedys problemy.