Zasiłek macierzyński przysługuje pracownicy mającej umowę na czas określony lub nieokreślony, więc na 2 miesiące przed porodem powinno być ok. Również zasiłek chorobowy możesz dostać (na L4), ale dopiero po 30 dniach od zgłoszenia do ubezpieczenia chorobowego (zatrudnienia). Zasiłek macierzyński zawsze płaci ZUS, nie pracodawca. To zasiłek chorobowy przez pierwsze 33 dni płaci pracodawca, potem w zależności od ilości zatrudnionych osób (poniżej lub powyżej 20) dalej pracodawca albo ZUS, ale Ciebie jako pracownika to nie dotyczy. Macierzyński to 100% wynagrodzenia przez 20 tygodni i 2 tyg. dodatkowo na pisemny wniosek!! Zaświadczeń przed porodem nie potrzebujesz, po porodzie musisz dostarczyć oryginał skróconego aktu urodzenia (po zarejestrowaniu dziecka w USC) swojemu pracodawcy i ewentualnie podanie o udzielenie takowego urlopu (mój wymagał podania). Pracodawca musi Ci go udzielić, nie może odmówić, i to on dostarcza do ZUS akt urodzenia dziecka i załatwia formalności. ZUS poinformuje Ciebie listownie o przyznaniu świadczenia. Warto tylko wybrać się do ZUS i zgłosić wtedy (po porodzie), że chcesz otrzymywać zasiłek macierzyński na konto, inaczej będziesz czekać na listonosza.

i majac te 3 miesiace zarejstrowanie po porodzie moge sie zwolnic i dostane zasilek?

z mojej strony jeśli mogę wtrącić - Nie kombinuj , żeby się nie okazało że musisz zwracać to czego dostałaś.Jeśli chcesz mogę przytoczyć pewien nieprzyjemny incydent.

po co masz się zwalniać? Jeśli jesteś zatrudniona. To albo od dnia porodu masz urlop macierzyński który będzie wypłacał ci pracodawca albo masz umowę do dnia porodu i od dnia porodu należy ci się zasiłek macierzyński. Od 2012r jest dodatkowe 4 tygodnie i musisz napisać specjalne pismo albo do pracodawcy albo do Zusu w zależności kto wypłaca ci świadczenie.

http://www.zus.pl/default.asp?p=4&id=431

tu masz linka na temat zasiłku macierzyńskiego

Ale jak się zwolnisz, to nie będziesz miała zasiłku. Zasiłek jest dla osoby ubezpieczonej i wydaje mi się, że wraz ze zwolnieniem tracisz do niego prawo. Zresztą ZUS szybko to wyłapie i możesz mieć nieprzyjemności. I jeszcze jedno, jak się okaże, że zostałaś zatrudniona tylko po to, żeby dostać zasiłek, to ZUS może skontrolować Twojego pracodawcę, czy rzeczywiście pracowałaś, że to tylko fikcja. Listy obecności, przelewy wypłaty, mogą sprawdzać, czy twoje stanowisko istnieje i czy Ty tam de facto siedzisz. Jeśli coś nie będzie grało, to mogą ci po prostu odmówić wypłaty zasiłku.