Ja bylam w takiej samej sytuacji, tyle ze bralam BIOFER.
Pomógł, bo musialam brac go tylko miesiac, pozniej mi wszystko wyrowanal i bylo ok. Moze zapytaj swego lekarza jaki by Ci polecil , zalezy pewnie od jaki masz niedobór. POZDRAWIAM.

ja brałam CHELA-FERR żelazo najnowszej generacji, jest niedrogi, kosztuje ok 10zł

Też biorę BIOFER z kwasem foliowym i wit. C, sprawdza się bardzo dobrze.
A tak off-topic: położny?:)

http://www.drugs.com/ferrous_sulfate.html

Ja biorę sorbifer durules (nie wiem czy dokładnie tak się pisze) i jest rewelacyjny choć trochę drogi bo kosztuje 40 zł i jest na receptę. Wcześniej brałam długo biofer i nic nie pomogł a sorbifer po miesiącu stosowania hemoglobina skoczyła z 10 do 12,5.

Mi lekarz przepisywał BIOFER i Sorbifer Durules, ale pobrałam tydzień i odstawiłam, bo drugi lekarz mi zabronił czegokolwiek brać:P Położna mi zaleciła picie codziennie naparu z liści pokrzywy oraz jedzenie kaszanki, kaszy gryczanej i barszczu - w celu uzupełnienia niedoborów żelaza. Tobie też polecam, lepsze to niż prochy ;)

ja bralam Tardyferon, do tego polozna zalecila jesc minimum 3 razy w tygodniu wolowine i salate-codziennie jadlam surowke z salata oczywiscie nie mieszc ze smietana ktora zabija wartosci odzywcze, A i pietruszke jadlam na kazdej kanapce. Nie wiem ale w moim przypadku po miesiacu hemog,z 6,5 wzrosla na 10.5 wiec cos pomoglo.