A to ciekawe.Nie słyszałam o czymś takim.Moja córcia nigdy mocno nie kopała:)

A ja znam przypadek pokruszonego zebra, aczkolwiek nie jestem to ja.Rowniez slyszalam o przypadkachn polaman,ale nie mialam z tym bezpostredniego kontaktu.

słyszałam o pękniętym żebrze - ale przyczyną tego nie były kopniaki dziecka a rozrastająca się macica i to bodajże przy ciąży mnogiej :)

Moja mama ze mną w ciąży miała tak potłuczone żebra,że pół roku po porodzie chodziła owinięta bandażem elastycznym a żebra bolały ją prawie dwa lata...Z tym,że ja po urodzeniu miałam chorą nózkę (wiele operacji itp.) i podejrzenie było takie że albo nóżka się zaklinowała w żebrach i dlatego jest krzywa (stopa końskoszpotawa) albo z powodu tej wady tam było mi ją wygodnie trzymać.

Ja nie mialam zlaman ani popekanych zeberek ale siniaki byly az granatowo-czarne i ogromne...moja corcia miala moc...teraz tez ma :D