« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
isabella82
isabella82

2012-04-26 17:24

|

Poród i Połóg

znieczulenie

czy jak podają znieczulenie zewnątrzoponowe to boli?boje się igieł kroplówek i ty różnych weżyków,wiem zastanowicie się jak chcę urodzić skoro jestem taką panikarą,no cóż nie mam wyjscia i pocieszam się tym że na koniec wręczą mi mój skarb i wtedy zapomnę o bólu:)przepraszam za błędy

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulina89

Mnie starsza siostra, po dwóch porodach bardzo pocieszyła "E tam, przy bólach i skurczach porodowych nawet nie poczujesz tego zastrzyku", więc chyba mniejsze zło, choć ja tez się boje, ale nie bólu, a tego, że coś pójdzie nie tak i igła im się złamie lub źle ją wbiją, ale ja mam tendencje do wymyślania tylko czarnych scenariuszy, więc nie ma czym się przejmować :D

mi jeszcze do terminu daleko, to od początku wiedziałam, że będę brała oponowe. Miałam trzy lata temu bardzo poważną operację nogi-i robili mi znieczulenie podpajęczynówkowe. To zewnątrzoponowe robi się w podobny sposób-ponieważ również trzeba dostać się do kanału kręgowego-sam zastrzyk boli tyle co zwykły. Różnicą jest to-że masz poprowadzoną rurkę przez która podawane są środki znieczulające. Przy bólach porodowych-takie zabiegi nie powinny robić Ci różnicy, także głowa do góry:)

Mnie starsza siostra, po dwóch porodach bardzo pocieszyła "E tam, przy bólach i skurczach porodowych nawet nie poczujesz tego zastrzyku", więc chyba mniejsze zło, choć ja tez się boje, ale nie bólu, a tego, że coś pójdzie nie tak i igła im się złamie lub źle ją wbiją, ale ja mam tendencje do wymyślania tylko czarnych scenariuszy, więc nie ma czym się przejmować :D
raczej nie powinnaś się o to bać-chyba że będziesz się przy zastrzyku wiercić i kręcić:) zewnątrzoponowe podawane jest dość nisko-na wysokości tzw. ogona nerwowego. Czyli w ostatnich partiach układu nerwowego. Nie ma tam możliwości uszkodzenia rdzenia kręgowego.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulina89

Mnie starsza siostra, po dwóch porodach bardzo pocieszyła "E tam, przy bólach i skurczach porodowych nawet nie poczujesz tego zastrzyku", więc chyba mniejsze zło, choć ja tez się boje, ale nie bólu, a tego, że coś pójdzie nie tak i igła im się złamie lub źle ją wbiją, ale ja mam tendencje do wymyślania tylko czarnych scenariuszy, więc nie ma czym się przejmować :D
raczej nie powinnaś się o to bać-chyba że będziesz się przy zastrzyku wiercić i kręcić:) zewnątrzoponowe podawane jest dość nisko-na wysokości tzw. ogona nerwowego. Czyli w ostatnich partiach układu nerwowego. Nie ma tam możliwości uszkodzenia rdzenia kręgowego.
No wiem, wiem. Z resztą tyle matek rodziło i nic im nie jest, więc czemu mi by miało być, ale nawet jak sobie tak tłumacze, to i tak mam tą złą przypadłość wyobrażania sobie najgorszego. Ale dziękuje za słowa otuchy :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
derya2124

hah ja tak samo ;kroplowki,zastrzyi a juz nie wspomne onacinaniu czy szyciu:)tak samo jest jak mam isc na Pobieranie krwi..A JAK POJAWİA SİE MYSL O zzo to od razu przed oczami wizja ze moge byc sparalizowana:):D

Mnie starsza siostra, po dwóch porodach bardzo pocieszyła "E tam, przy bólach i skurczach porodowych nawet nie poczujesz tego zastrzyku", więc chyba mniejsze zło, choć ja tez się boje, ale nie bólu, a tego, że coś pójdzie nie tak i igła im się złamie lub źle ją wbiją, ale ja mam tendencje do wymyślania tylko czarnych scenariuszy, więc nie ma czym się przejmować :D
raczej nie powinnaś się o to bać-chyba że będziesz się przy zastrzyku wiercić i kręcić:) zewnątrzoponowe podawane jest dość nisko-na wysokości tzw. ogona nerwowego. Czyli w ostatnich partiach układu nerwowego. Nie ma tam możliwości uszkodzenia rdzenia kręgowego.
No wiem, wiem. Z resztą tyle matek rodziło i nic im nie jest, więc czemu mi by miało być, ale nawet jak sobie tak tłumacze, to i tak mam tą złą przypadłość wyobrażania sobie najgorszego. Ale dziękuje za słowa otuchy :D
heh ja mam tak, gdy jadę samochodem. "zaraz wpadnę w drzewo" itp. tyle że u mnie już się to pod psychiatryka kwalifikuje :P

to nie boli, tylko tak mocniej ukłuje :) zaciśnij zęby i rozluźnij się a napewno będzie lepiej :)

Miejsce wkłucia jest znieczulane, mnie mimo to bolało, ale to było nic przy bólu porodowym :)