« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
siwa891
siwa891

2014-12-22 15:02

|

Poród i Połóg

znużenie ostatnimi tygodniani ciazy

Wkurza mnie już ten ostatni czas ciazy. Wiecznie cis boli, wiecznie dolega. Dluży się strasznie. Czuje się jsk kaleka.. chciałam dziś zrobić zakupy na Święta i wyszłam z domu i co.. skurcz.. zaraz za 20 min znowu. . Potem za chwile znowu.. to już panika i do domu
. W domu spokój. No jeszcze czop śluzowy odchodzi w kawałkach. . Na porodowce powiedzieli ze zapraszają serdecznie. . A mi się wcale nie uśmiecha tam jechać jeśli to fałszywy alarm i spędzić tam pół dnia .. wczoraj takie same atrakcje mi towarzyszyły. .
Czy ha jestem nienormalna czy was też już dobijala /dobija końcówka ciazy ?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamatomcia23

To normalne,z jednej strony chcesz juz urodzić a z drugiej jesteś podirytowana ciągle,oj jak ja się cieszę ze mam juz to za sobą,wszystkie dolegliwości minęły:-) Musisz uzbroić się w cierpliwość albo jedz do szpitala za pewne będą chcieli ci wywołać poród,także jak wolisz:-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajka10

ostatni mies to była masakra, byłam juz strasznie zmeczona, na nic nie miałam siłły a najbardziej mnie wkurzało to, ze byłam wielka napuchnieta i nawet nie miałam na siebie co załozyc zeby wyjsc na dwor :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sandi94

Całkiem normalne. Ja tez bylam strasznie zmeczona i opuchnieta wszedzie gdzie sie da ale nie przeszladzalo mi to wmaratonie po schodach na czwarte pietro kilka razy dziennie xd

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daenerys

Ja też jestem już strasznie zmęczona, ciągle coś boli, a to skurcze męczą, bobas się rozpycha, dosłownie wwierca się w pęcherz... ;/ A dodatku w coraz mniej rzeczy się mieszczę nie wspominając o zimowej kurtce, która ledwo się zapina a przecież nowej wielkiej jak spadochron nie będę kupować na mniej więcej miesiąc... Ale może jakoś dotrwamy cierpliwie do końca, chociaż czasem wydaje mi się, że nigdy nie urodzę.;p