« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
isabella82
isabella82

2012-05-15 12:47

|

Poród i Połóg

zwierzęta kontra noworodek

czy boicie się jak zareagują wasi pupile na dziecko po urodzeniu?ostatnio przyjechała kuzynka z 2mc córką gdy ta zaczęła płakać mój pies chciał wskoczyć do wózka zobaczyć co to takiego jak mu pokazałam to trochę się uspokoił ale na podwórku jak głupek chodził krok w krok za wózkiem,na drugi dzien sie przyzwyczaił,teraz zastanawiam się jak zareaguje po moim powrocie ze szpitala będzie to samo,wiem że nie zrobi dziecku krzywdy bo lubi dzieci ale boje się żeby nie szczekał jak głupi mam możliwoś by był na podwórku i pomału go przyzwyczaiam ale kiedy pada deszcz to jest mi go żal i od czasu do czasu go biorę do środka jak to było u Was czy Wasze zwierzęta szybko zaakceptowały Wasze dzieciaki?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989

Ja co prawda nie mam psa ale czytalam że jak wraca się z dzieckiem ze szpitala to psa akurat powinno nie być w domu. Żeby nie było tak że dziecko wchodzi na terytorium psa tylko na odwrót :) najpierw dziecko wchodzi do domu a po jakimś czasie pies :) mam nadzieję że idzie zrozumieć o co mi chodzi... :p

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ania20711

mam 5,5 letniego owczarka niemieckiego i 7,5 miesieczna córke.Mieszkamy w mieszkaniu więc nie ma mozliwości żeby go wypuścic na dwor.
Pies od pocztku był uczony że moze podejśc do małej i powąchać i nic więcej. Momentami szczeka i wyje jak debil zwłaszcza jak ktos idzie po klatce, ale małej to nie przeszkadza. Pozwalam jej go pogłaskać bo muszą się do siebie przyzwyczaić.
Ale ogólnie to trzyma sie na dystans. Strasznie sie bałam jak to będzie ale wszystko się ułożyło.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
isabella82

Ja co prawda nie mam psa ale czytalam że jak wraca się z dzieckiem ze szpitala to psa akurat powinno nie być w domu. Żeby nie było tak że dziecko wchodzi na terytorium psa tylko na odwrót :) najpierw dziecko wchodzi do domu a po jakimś czasie pies :) mam nadzieję że idzie zrozumieć o co mi chodzi... :p
tak jasne:)jestem pewna że nic jej nie zrobi ale będzie ją chciał napewno powąchać tak było jak przyniosłam kotka dopóki nie powąchał szalał jak powochał zobaczył co to dał sobie spokój,ba teraz nawet to się uwielbiają.tj pekińczyk nie jest dużym psem no zawsze mam tą możliwość że będzie podwórkowym bo i tak spędza większość czasu w ogrodzie teraz to już nawet i noce,kiedy pada deszc to jest mi go żal

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
blanka2012

tez mam psa. na dodatek nienormalnego ;p tzn jest labradorem i ma rok - czyli chyba wszystko jasne? ogolnie jest DZIECIAKIEM jesxcze. tez sie martwie ze bedzie problem. mi poradzono zeby mąz jak ja jeszcze jestem w szpitalu przyjechal z rzecza malej np body ktore miala na sobie itd. i dac psu do wachania. nie pozwalac sie bawic tym - gryzc itd, ale dawac do wachania i zapoznania sie z zapachem glaszczac go i dajac jakies nagrody. zeby kojarzyl ten zapach z czyms milym i dobrym :P sprobuje i zobaczymy jak bedzie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
isabella82

mam 5,5 letniego owczarka niemieckiego i 7,5 miesieczna córke.Mieszkamy w mieszkaniu więc nie ma mozliwości żeby go wypuścic na dwor.
Pies od pocztku był uczony że moze podejśc do małej i powąchać i nic więcej. Momentami szczeka i wyje jak debil zwłaszcza jak ktos idzie po klatce, ale małej to nie przeszkadza. Pozwalam jej go pogłaskać bo muszą się do siebie przyzwyczaić.
Ale ogólnie to trzyma sie na dystans. Strasznie sie bałam jak to będzie ale wszystko się ułożyło.
myślę że u mnie będzie dokładni tak samo on jest zawsze ciekawy a jak już zaspokoi tą swoją ciekawość to już nawet nie zwraca uwagi:)tzn kiedy widzi że jestem smutna to nigdy mnie nie opusci tak skurczybyk usiłuje pocieszyć:)

tez mam psa. na dodatek nienormalnego ;p tzn jest labradorem i ma rok - czyli chyba wszystko jasne? ogolnie jest DZIECIAKIEM jesxcze. tez sie martwie ze bedzie problem. mi poradzono zeby mąz jak ja jeszcze jestem w szpitalu przyjechal z rzecza malej np body ktore miala na sobie itd. i dac psu do wachania. nie pozwalac sie bawic tym - gryzc itd, ale dawac do wachania i zapoznania sie z zapachem glaszczac go i dajac jakies nagrody. zeby kojarzyl ten zapach z czyms milym i dobrym :P sprobuje i zobaczymy jak bedzie
mój labrador na dzień przed moim powrotem ze szpitala dostał od mojego M pieluchę tetrową, wąchał,gryzł i spał z nią. w dzień powrotu mój M wziął małego a ja poszłam wpuścić psa, przywitałam się z nim, potem podbiegł do dziecka, powąchał, w międzyczasie zdążył jeszcze go polizać po nodze. I tak jest do dziś-jak wpada do domu to zwyczajnie się wita ze wszystkimi,ale na dziecko szczególnej uwagi nie zwraca, no chyba że mały zapłacze,a ja jestem z psem w kuchni, to daje mi znak szczeknięciem i podbiega do drzwi, ale progu bez mojej zgody nie przekroczy:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ania20711

mam 5,5 letniego owczarka niemieckiego i 7,5 miesieczna córke.Mieszkamy w mieszkaniu więc nie ma mozliwości żeby go wypuścic na dwor.
Pies od pocztku był uczony że moze podejśc do małej i powąchać i nic więcej. Momentami szczeka i wyje jak debil zwłaszcza jak ktos idzie po klatce, ale małej to nie przeszkadza. Pozwalam jej go pogłaskać bo muszą się do siebie przyzwyczaić.
Ale ogólnie to trzyma sie na dystans. Strasznie sie bałam jak to będzie ale wszystko się ułożyło.myślę że u mnie będzie dokładni tak samo on jest zawsze ciekawy a jak już zaspokoi tą swoją ciekawość to już nawet nie zwraca uwagi:)tzn kiedy widzi że jestem smutna to nigdy mnie nie opusci tak skurczybyk usiłuje pocieszyć:)bo to sprytne bestie są ...
ostatnio chciałam sprawdzić co zrobi bój pies wieśniak ;p (Rex) i posadziłam mu Sarunie na grzbiecie, złapała mu rączkami uszyska i tak ją trzymałam, a ten bydluś tak sie chyba przestraszył ( bo nie wiem jak to inaczej nazwać) że nawet okiem nie mrugnął
w nagrode go tak wymiziałam że nie miał siły oddychac hihi :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga2009

Mam sznaucera miniaturę sukę. Jak przywieźliśmy synka ze szpitala Suzi go obwąchała,liznęła i było ok. Jak ktoś oprócz mnie podchodził do łóżeczka to biegła za tą osobą i szczekała. Ale ona wiecznie szczeka. mały ma teraz 9 miesięcy, pełza do kuchni, grzebie jej w miskach a ona nic. Razem leżą na podłodze i bawią się piłkami. Każdy kto chce zabrać jej piłkę jest obszczekany a mały bez problemu jej kradnie. Mam nadzieję, że ich "relacje" nie popsuja się. Podobno dzieci lepiej sie chowają jak w domu są zwierzęta ale nie wiem ile w tym prawdy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martunia85

jesli masz psa dobrze ulozonego to chyba wiesz jak zareaguje....nasz pies,odrazu zakpcetowal coke nie bylo ani pol dnia z nim problemu ale tez on nigdy nie byl pupilem w domu:P to jest czlownek rodziny ale przede wszystkim zwierze,ktore ma swoje miejce i nie wali mi sie kolanach co by pozniej mial odczuc zazdrosc:)