Od wędlin, zwlaszcza tych typu szynka, polędwica. Mam tak do dzis. A spaghetti tez nie rusze, nawet patrzec na nie nie moge. :)

najbardziej odrzuciło mnie od ogórków kiszonych,które kiedyś uwielbiałam;) a ma być synek i dziwię się, bo podobno ma się wtedy zachcianki na kwaśne? hehehe
na ryby nie mogę patrzeć nawet,pod każdą postacią,świeżo usmażone,z puszki, czy śledzie mogą dla mnie nie istnieć,a kiedyś jadłam prawie codziennie

Od pstrąga z patelni i kawy. Kawa powróciła do meni ale pstrąg nie!

Mnie odrzuca od makaronu z serem białym. W zasadzie to ostatnio na mało rzeczy mam smak...nie tak jak kiedyś. Gotuję bo gotuję.

U mnie nie było czegoś konkretnego, Ale bywało tak, że mogłam jeść kilka dni pod rząd jakąś potrawę po czym następnego dnia okazywało się, że na samą myśl o niej mam mdłości :)

Nie mogę patrzeć na kurczaka pod żadną postacią

od wędlin,parówek, mięsa (zjem jak już musze ale tylko troszkę) jogurty ..
mam nadzieję że jak nie w dalszej ciąży to po porodzie to się zmieni :D

o właśnie SPAGHETTI !!! fuuuuuuuuuuuu ;// a kiedyś uwielbiałąm :)))

od wszystkiego co slodkie i kwasne mnie odrzuca

Nie jem miesa po za drobiem, a w ciazy na sam widok jakiegokolwiek miesa mialam odruch wymiotny, a gdy czulam zapach jakiegokolwiek pasztetu w sklepie to paw byl na podlodze ;).