U mnie trochę z innej beczki, koszmarem mojego dzieciństwa było picie tranu :)

Z dzieciństwa mówisz - że latam, najpierw nisko, później wyżej i wyżej, i nagle zaczynam spadać. Zatrzymuję się tuż nad ziemią. Innych za bardzo nie pamiętam, może dlatego że ten często się powtarzał. No i zapomniałabym o wampirach:D

A właśnie, wampiry brrrr.

Zdecydowanie burza :D

A ogólnie to lubię wampiry:P ale jak byłam mała to mnie nawet w dzień straszyły i czaiły się w każdym ciemnym miejscu;D

hmm...tylko nie śmiać sie ze mnie:) ja sie balam szlafroka:) jak zasypialam to widzialam otwarte drzwi od lazienki i wisial na nim szlafrok. i w mojej wyobrazni on szedl w moim kierunku kołyszac sie na boki. na podobienstwo do tego szlfroka balam sie, jak w kosciele byla procesja i te sztandary sie kołysaly, ktore ludzie niosa na tych wysokich masztach:) bałam sie tez rudego wełnianego sweterka z niebieskim kotem. ani ja ani zadna z siostr nie chciala go nosic:)

Bobek z muminków brrrr

Darth Maul ze Star Wars-omajgad srałam ze strachu,chowałam sie pod kołdre, a światła w całym domu musiały się palić

Oraz dwa teledyski-grawitacja Steczkowskiej i Breathe The prodigy.

Ponoć spazmów przy nich dostawałam :)