Straszne jest to co piszesz. Ja piłam alkohol, może nawet mniejsze ilości niż Twoja koleżanka, gdy nie wiedziałam jeszcze, że jestem w ciąży,a dowiedziałam się dość późno i męczy mnie to każdego dnia, czy to nie odbije się kiedyś na moim maluszku. A jak nie trudno się domyśleć, ciąża nie była planowana, wręcz zmieniła mi całkowicie życie, ale nie mogłabym się napić alkoholu mając świadomość, że mam w brzuszku moją kochaną, bezbronną istotkę której mogłabym zaszkodzić.

w 20 t.c. byliśmy na weselu mojego przyjaciela i jak do obiadu podali po małej lampce wina, to sączyłam ją przez całe popołudnie i całą noc-skończyłam po 6-tej rano jak zbieraliśmy się do domu;) to wyszło więcej niż 12 godzin, ale i tak miałam obawy czy nie upiłam własnego dziecka..
Jestem pewna że gdybym wypiła dwa kieliszki nalewki i trzy lampki wina za jeden wieczór sama byłabym pijana, już nie mówiąc o dzieciątku które noszę pod sercem..

Jak jej chce się palić albo chlać niech w pysk wsadzi owoc albo warzywo i żuje:)
ja nigdy będąc w ciąży nie piłam alko jak i tego bezalkoholowego,niczego związane z %%% :\

Nigdzie nie jest napisane jaka ilość alkoholu może dziecku zaszkodzić...bo nawet najmniejsza może...no do najmądrzejszych to ona nie należy. Mnie lekarz pozwolił wypić małą szklaneczkę piwa no oczyszczenie nerek, ale nawet mi to przez myśl nie przeszło żeby chociaż tą szklankę raz na miesiąc wypić, czy chociażby łyka piwa zrobić.

Ktoś kto wazy np. 50 kg a dzicko zaledwie pare gramow. Alkohol rozkłada się wagowo. Dla niej 2 kieliszki to nic dla płodu to stężenie kilka krotnie większe niż dla matki. Alkohol może spowodowac poważne uszkodzenia! Papieros co godzine? Gruba przesada!! Jesli pali nałogowo powinna ograniczać i jak najszybciej rzucić nałóg, nie koniecznie gwałtownie ale skutecznie i szybko. W przeciwnym razie dzieciątko może być niedotlenione, przy porodzie moga pojawić sie komplikacje i moze juz na zawsze zostać małe (tzn będze drobniejsze i dużo niższe od rowieśników)