« Powrót Następne pytanie »

2010-09-30 17:31

|

Noworodki

Bank krwii pępowinowej.

Co myślicie o tej instytucji? Czy to inwestycja na lata, która faktycznie może uratować życie naszego dziecka? czy kolejny wymysł..?


oto link dla mam nieorientujących się..

http://www.pbkm.pl/

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magieks

Interesowałam się tym. Nikt nie może powiedzieć czy ta krew kiedykolwiek się do czegokolwiek przyda. Nie ma konkretnych danych. Jak dla mnie to niestety nic pewnego, a czasy są i tak ciężkie żeby jeszcze płącić na coś ekstra. Wolałabym te pieniądze przeznaczyć juz na jakąś lokatę jeśli miałabym wybór.
Wiaodmo, że prawdopodobieństwo wystąpienia choroby jest niezwykle trudne do przewidzenia. Natomiast oszacowano, że 1 na 200 osób w trakcie życia będzie mieć konieczność przeszczepienia komórek macierzystych. Pobierając krew nigdy nie wiemy, kto z rodziny zachoruje i komu w przyszłości posłuży. Dla mnie to jest inwestycja w zdrowie dziecka, takie ubezpiecznie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magieks

Hej, też o tym myślałam... Wysłałam do nich zapytanie o cennik i byłam w szoku... Myśle, że jest to usługa dla ludzi przy kasie...

Ceny w miesiącu wrześniu kształtują się następująco:

- opłata wstępna 600zł (płatna przy podpisywaniu umowy; koszt: zestawu pobraniowego, pobrania krwi i transportu krwi do laboratorium)

- opłata podstawowa 1790zł (płatna w ciągu 14 dni po porodzie; koszt: preparatyki materiału, badań oraz mrożenia materiału)

- opłata abonamentowa za przechowywanie 430zł płatne z dołu za każdy rok przechowywania

Zestaw pobraniowy jest odbierany przez kuriera ze szpitala i przewożony jest do naszego laboratorium, gdzie krew pępowinowa jest poddawana preparatyce.

Teraz już jest taniej o 100 zł. Ta opłata podstawowa też może być rozłożona na raty. A rocznie to wychodzi 35 zl miesiecznie, taniej niz OC+Ac, a tego nikt jakos nie kwestionuje. Ja nie chcę żałować na dziecko, wolę sobie czegoś odmówić, nie zjem tego przysłowiowego "schabowego";)