brak chrztu, jak już, jak mozesz to popraw tytuł bo daje po oczach ;)

tu jest ankieta, odnośnie kto chrzci
http://40tygodni.pl/Category/015/2,23582,Chrzcie-nie-chrzcicie.html

ja się nie wypowiadałam, bo Marcina ochrzciłam, ale nie jestem pewna, czy ochrzczę kolejne dziecko, jak będzie.

też chętnie poczytam odpowiedzi na to pytanie, plus to, z jakich powodów nie zdecydowałyście się na chrzest.

Rodzina z mojej strony zareagowała normalnie tzn rozumieja nasz wybór, a ze strony męża ciagle sie pytali kiedy chrzcimy(mieszkalismy z moimi tesciami)i mowie im ze nie chrzcimy wogóle a oni no co wy!Jak to nie mozna tak! I na tym sie skonczyło. Znajomi po prostu pytają dlaczego ale jakoś nas nie besztają;). Do okresu szkolnego jeszcze nam daleko:). A teraz mieszkam w kraju w którym podchorzą do tego bardzo tolerancyjnie więc i tak w szkole pewnie problemów nie bedzie:). Tak, że w sumie nie spotkałam się z jakąś negatywną reakcją.

A dlaczego nie chrzciłam mój mąż jest buddysta, a ja no cóż w Boga może i wierze i wierze w to, że trzeba byc dobrym ale nie wierze w kościół i zasady jakimi się kierują w te przykazania w to co jest napisane w Biblii. Była ona tyle razy przepisywana i nie wierze, że pod siebie kler jej nie przepisywał, czasem takie głupoty tak są powypisywane które są tak naprawdę nieaktualne w dzisiejszych czasami. Ale to nie o tym teraz;). Nie chrzczę bo nie wierze
po prostu, że jak jakis facet(ksiądz) poleje mojemu dziecko głowe to zmyje z niego tzn "grzech pierworodny" ale za to juz sobie zapisze że to dziecko NALEŻY do Kościoła nie dziękuję, moje dziecko samo wybierze swoją drogę jak dorośnie.


A chrzest dla zasady, bo rodzina nalega itd itd jest dla mnie głupotą;)

I jeszcze ciekawa jestem ile z tych co chrzciło czytało biblie, chodzi regularnie do kościoła, stara się przestrzegać przykazań i nie chrzciło dla zasady:P

Nie chrzcze bo nie wierze, wiec nie widze powodu dla ktorego mam isc do swiatyni.
Tak czepiali się,ze strony partnera ale poki co nie mowią nic. Daje córce wybór. Tyle.

Ja nie chrzciłam, bo z kościołem mi nie po drodze już od dawna. Cała rodzina i znajomi przyjmują to normalnie, żadnych nieprzyjemności nie miałam. Dziecko ma dopiero półtora roku, więc o szkole mogę się wypowiadać na tyle, na ile moi znajomi mówią. Otóż w szkole również nie mają dzieci żadnych nieprzyjemności, przynajmniej w moim środowisku.
Brak chrztu to nasza decyzja, a nie kaprys, tak samo jak chrzczenie dziecka nie powinno być podyktowane tylko podejściem "co ludzie powiedzą" czy też "bo będzie miało nieprzyjemności w szkole". Wiara lub jej brak to osobista sprawa każdego człowieka i każdy powinien podejmować decyzje zgodnie ze swoimi przekonaniami.

moja corka ma kolezanke babtystke wiedz nie ma chrztu w tym roku jej klasa szla do komuni sw i ja nie mam z tym zadnego problemu dziecko w szkole jest traktowane rowno z innymi dziecmi ,moi tescie w czasie dorastania mojego meza zmienili wiare i owszem ma chrzest ale nie ma komuni swietej i powiedzial mi otym od samego poczatku mamy slob tylko cywilny jesli ja chce jechac do kosciola to jedziemy ja uczestnicze w mszy sw on poprostu jest obok nasza corka byla ochrzczona i do kimuni tez pujdzie i drugie dziecko tez ochrzcimy a co do chrztu to wasz wybor ale ani w okolicy ani w szkole nie ma juz z tym problemow

Ja chrzczę bo jestem osobą wierzącą i praktykującą, i zamierzam w wierze wychowac swoje dziecko.Juz od pierwszych tygodni wszyscy w rodzinie pytali o chrzest, co uwazam za nie stosowne poniewaz nikt nie powinien tak ingerowac w nasze wybory.Gdybym nie wierzyla to bym nie chrzcila, nie zwazajac na opinie innych; chociaz zastanawialabym sie czy nie odbieram dziecku czegos, albo jakie bedzie mialo trudnosci w przyszlosci, gdy bedzie chcial wziac slub, itd.

Sory ze sie tak wyraze ale dla mnie osoby ktore nie chrzcza chca z tego powodu zaistniec w otoczeniu, pokazac swoja odmiennosc i jakis czas poprzez to byc na topie.. Ja uwazam ze ochrzcic trzeba jesli samym jest sie wychownym w wierze kosciola katolickiego... Uwazam ze skoro my zostalismy ochrzczeni nie powinnismy odbierac tego dzieciom... Wy tu mowicie o Ślubie ze problem przy slubie, ale nie myslcie tak dalekobierznie... Gdyby nie daj Boze ktores nie ochrzczone dziecko zmarlo to nie dostapi krolestwa niebieskiego... Oczywiscie powiecie ja nie wieze ale jesli Twoje dziecko chcialo wiezyc? ja uwazam ze nie powinno sie tak krzywdzic dzieci i jesli rodzice byli ochrzczeni powinni rowniez ochrzcic a jesli dziecko gdy dorosnie stwierdzilo by ze nie wierzy w kazdej chwli moze odstapic od KK. Ja osobiscie nie wzielabym takiej odpowiedzialnosci na siebie...
Kolejna sprawa kolezanka pisze ze ona nie wierzy ze ten facet (ksiadz) moglby obmyc dziecko z grzechu pierworodnego... To sluchaj... Bylas ochrzczona? Mozesz sama z wody udzielic chrztu dziecku... Gdyby sie cos stalo wtedy chrzest z wody liczy sie tak jak normalny chrzest... W tej kwesti dla mnie jedynym argumentem jest tylko to ze rodzice dziecka od urodzenia byli wychowani w innej wierze i nie byli ochrzczeni...