ja byłam tydzień po terminie , pojechałam na ktg i położna zrobiła masaż szyjki przy okazji badania rozwarcia i dopiero wtedy się ruszyło :)

a też mu próbowałam wszystkiego , miałam 3 fałszywe alarmy i nic.

Ja urodziłam równo w 42 tygodniu :D

A szyjka puszcza? Mówił cos lekarz?

Kochana nie znasz dnia ani godziny. Może dziś się zacznie? :) Czekanie potrafi być stresujące, ale głowa do góry, to już lada moment! Trzymamy kciuki!

U mnie tez niby nic, a następnego dnia o 10 rano miałam skurcze co 3 minuty wiec złapać może z nienacka. A nie stawiałas się w szpitalu żeby Cię obserwowali bądź nie sugerowali indukcji?

U nas po terminie juz ze skierowaniem mozna sie stawic w szpitalu albo codziennie jezdzic na ktg 15 km. A u mnie tez zero reakcji. Wywolywali 3 dni i w ostatniej chwili zrobili cesarke pod narkoza bo nie bylo czasu.

W srode mam sie stawic do szpitala, wolala bym zeby sie samo rozkrecilo do tego czasu

Ja równo w 41 tyg pojechałam do szpitala,bo też nic nie pomagało na następny dzień mi wywoływało i bardzo dobrze bo wody robimy się już zielone