Ja mojego synka również lulałam na początku i to cały czas i jakoś sam się oduczył. Znajdź inny sposób na usypianie np. kładź się obok maluszka w łóżku mi to pomaga do tej pory mały zasypia tak a potem kładę go do łóżeczka.

Ona lulana w foteliku samochodowym była...teraz jak ja do lozeczka kłade to krzyk ze szok...

Narzeczony nauczył to niech lula heheh...A na poważnie jedynie cierpliwość pomoże. Usypiaj ją bez lulania,na początku napewno będzie opornie ale w końcu powinno się udać. Włóż ją do łóżeczka, pogłaskaj po główce, tak żeby czuła się bezpiecznie. To jedyne co przychodzi mi do głowy bo ja takiego problemu nie mam na szczęście

Nom...to sie ciesz kochana...bo on madry jeszcze nie mieszkamy razem a ja zostałam tu sama z matka...i to ja musze ja oduczac tego lulania...
a on przyjezdza na weekendy i znow ja lula...

Nie pozwalaj na to, to Ty później się męczysz a nie on. Bądź stanowcza bo inaczej nigdy nie nauczysz malutkiej zasypiać tak jak byś chciała

No włamsnie...ja ja kłade twrdo do łozeczka...płacze co ja nie lubie jak maluszek płacze bo sie boje ze coś sie jej dzieje...ale czekam az sie zmeczy tym płaczem...i zasypia...
A powiedz mi kochana o ktorej ty zawsze kapiesz maluszka???

19.30-20 zależy jak wypada pora karmienia. Tyle że mój na butli. Zawsze staram się żeby miał tą 3 godzinna przerwę na jedzenie a przed snem wypił 150 ml. Jak ma krótszą to pije ale tak jakby chciał a nie mógł

No ja wlasnie zrobiłam bład...bo kapałam mała o 18.00 a o 18.20 dostawała mleczka...oczy jak jaja i tak do 22.00 mi mały diabeł nie spi...dla tego wczoraj powiedziałam ze o 20.00 bede ja kapała i do spania!!

Ja też tak miałam na początku..jak mi się to przypomni..te wiecznie chustanie na rękach..brr
Przeszło samo..z dnia na dzień.Teraz to leżymy sobie koło siebie i KUba tak zasypia.Później odkładam go do łóżeczka i smacznie spi:))
Oducz jak najpredzej bo potem będzie baaardzo ciężko!

Nie wiem czy to zależy od dziecka, ale my Niunię przez jakieś pierwsze 2 miesiąc lulaliśmy, bo nie mogliśmy się powstrzymać i jakoś nie nauczyła się tego. Ona nie wymuszała tego od nas, tylko my sami chcieliśmy, po prostu to lubiliśmy ;) potem bujaliśmy w bujaczku i też się tego nie nauczyła (dzięki temu casami szybciej zasypiała w dzień, dlatego bujaliśmy). Na dzień dzisiejszy juz nie lubi bujaczka :P i usypia na leżącą, przytulając się do pieluszki. Dlatego wydaje mi się, że może Twojej córki nikt nie nauczył lulania, tylko ona sama z siebie ma taką potrzebę? Kiedyś tutaj jakieś forumowiczki pisały, że takie małe dziecko nie umie wymuszać czegoś, co ktoś go nauczył, tylko płaczem pokazuje swoje wrodzone potrzeby (np. potrzebę lulania). Wtedy im nie wierzyłam, ale im moja córa jest starsza, tym bardziej się z nimi zgadzam. :)