Troszkę się rozpisze ale musze gdzies to napisać. Po pierwsze mojemu synkowi wyszły piatki(2 na raz), nigdy przy zabkowaniu nie miał żadnych objawów. Ale nie o tym mowa.
Jakiś czas temu synek stracił apetyt, myslałam że to po porstu ze zjedzenia obfitego obiadu lub cukierków jakie dostawął od babci(trwało to może z 2 tyg niecałe, oczywiscie cukierków kazałam nie dawac po 2-3 dniach). Pozniej pomysałam że może to od tych zabków, więc mozna powiedziec że się nie "przejełam".
w sobotę mały dostał katarek, ale nie taki lejący tylko taki jakby zapchany nos bez wydzieliny, zaraz zakropiłam mu kropelkami Nasiwin(nie wiem czy dobrze zrobiłam). Wszystko było dobrze az do wczoraj(poniedziałek) synek miał najpierw 37,6 gorączki a pod wieczór 37,8 więc podałam nurofen i dalej te kropelki(daje 4 dni), w nocy syn był rozgrzany więc podałam jeszcze raz o 3 w nocy(co 8 h) i na razie jej nie ma. Ale wczoraj wraz z gorączka przyszedł taki charczący kaszel, pojawił sie tak ok 19, ale podał własnie wtedy ten Nurofen i do 3 w nocy spał, podałam druga dawke i o godzinie 5 meczył go straszliwie.

Dodam że wczoraj miałam isc do naszego lekarza ale ranek minął tak szybko i nie rejestrowałam się tez daltego że rano nie miał zadnych objawów i nie widziałam potrzeby a na kontorle mówie że pojde dzisiaj. Dzisiaj sie rejestrowałam i okazało sie że jest taka lekarka że brak słow na nia(faszeruje antybiotykami, wysyła do szpitala bez podstaw itp wszyscy na nia narzekaja)przyjmuje ona dzisiaj i w środe dopiero w czawartek bedzie normalna lekarka. Nie wiem czy isc dzisiaj i zobaczyc co powie czy podawac na ten kaszel Lipomal i poczekac do czwartku. Boje sie jakiegos zapalenia płuc czy czegos podobnego nie wiem co robić, ale jak mam isc dzisiaj i ona nic nie stwierdzi to ja nie wiem co robic dalej.Co byście zrobiły na moim miejscu??

Moje pytania to:
1. Czy mam mu ten nurofen dac jeszcze dzisiaj gdyby miał gorączkę czy podawać dawke przez jakiś okres nawet gdyby nie miał goraczki?
2. Czy odstawić te krople do nosa?(dodam że syn dostał katar z wydzielina)
3. Poszły do lekarza dzisiaj czy poczekały do czwartku i Leczyły na własną rekę(dodam że syn nigdy mi nie chorował, raz po raz tylko katarek, gorączki tez juz nie ma na obecna chwilę)

Troszke popisałam ale chciałabym waszych rad, do lekarza ide na 11, także mam chwilę na decyzje