« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mikeyla91
mikeyla91

2015-04-04 14:26

|

Pozostałe

Co byście zrobiły.. bo mi nerwy już puszczają

Przyjechałam do moich rodziców oni dzielną podwórko z moimi dziadkami u ktorych mieszka kuzyn ze swoją żoną i jej córka . moi rodzice za swoim domkiem maja mały kawałek tak jakby prywatnego swojego podwórka i sa tam zabawki moich dzieciw tym piaskownica . Z kuzynem jestem pokłócona własnie przez jego żone dziś przyjeżdzam patrze a wszystkie zabawki wraz z piaskownicą są przeniesione na ich część podwórka (obok ich domu) tak samo było z rowerami i innymi rzeczami mało tego zawsze wszystko jest zniszczone a pretensje są do mnie żę chce odzyskac nasze rzeczy , że marudze itp nie wiem już co robić

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Zamknij na klucz

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mikeyla91

rowery mamy na klucz juz od pewnego czasu ale gorzej z innymi rzeczami jest ;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Próbowałaś I'm tłumaczyć ze wystarczy zapytać, zamiast brać sobie od tak bez pytania? Ogólnie sama też byłabym zła będąc w twojej sytuacji

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

Po każdej zabawie chowałabym rzeczy i wszystko trzymała pod kluczem, nie zostawiaj nic na powórku i juz. Skoro sa to Twoje rzeczy to zabierz co swoje i juz , tak jak oni zabieraja tak Ty odbierz swoja własnosc, przeciez nie bedziesz sie prosic o swoje. Zabierz, schowaj i zamniknij, kim im w oko jak nie potrafia się zgodzić.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606

Ogólnie to uważam, że szczytem bezczelności jest brać coś co nie jest moje, a tym bardziej dzieci. Ja bym zabrała to co moje zamknęła gdzieś. Jak nie rozumieją po ludzku to trzeba twardo zadziałać. Wiem jak to jest, gdy ktoś bez pytania bierze to co Twoje i kiedyś mi powiedziano, że jestem egoistką, bo nie chcę się dzielić, ale nie o to chodziło tylko o to, że kultura nakazuje zapytać się czy można wziąć daną rzecz, a nie się "panoszyć". Ja bym na Twoim miejscu, albo kuzynowi dosadnie powiedziała, że jak ma się za osobę kulturalną to należy pytać o takie rzeczy, a jak to nie przemówi do niego to bym schowała i na klucz zamknęła.