« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gabrys2012
gabrys2012

2012-08-10 15:54

|

Poród i Połóg

Co czułyście i myślałyscie gdy zaczął Wam się poród ?

Jak sie zachowywałyście ? Ja się boję ,że zacznę panikowac. :D

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patipoznan

he he dobre pytanie :) ja się cieszyłam :) zaczełam chodzic po korytarzu i normalnie wyczekiwałam kolejnego skurczu :) dopiero jak krzyz nie przestawła mnie boleć i byłam juz bardzo zmeczona lekko spanikowałam , że nie dam rady urodzic , ale jak mi położna pokazała główkę to po następnym skurczu było po wszystkim :) taka motywacja :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiorek19895

Nie bałam sie nic a nic:) obok w sali jak ja mialam skurcze (jeszcze nie tak mocne;))lezala kobieta ktora plakala z bolu i krzyczala...a ja...nawet sie nie przerazilam-na prawde!!:D a to pewnie dlatego ze czulam sie bezpiecznie, bo byl przy mnie od samego poczatku moj narzeczonych-dawal mi duze poczucie bezpieczenstwa i bardzoo mi pomogl:)nie wyobrazam sobie rodzic bez Niego!:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
moniska1990

Ja to sie bardzo cieszyłam, mnie wieczorem w łózku odeszły wody nawet nie zdarzyłam zasnąć a tu psss i poleciało wiec zerwałam sie do wc i złapałam za telefot i zadzwwoniłam po meza który był w pracy na nocce byla to 22,30 wiec przyjechał spanikowany a on sie dziwil ze ja taka uradowana ze sie nieboje, wzielam prysznic naszykowalam i jechalam zadowolona z niecierpliwosci skakalam ze dzis przytulimy i zobaczymy synka:)na porodówce polozna prowadzac mnie do sali porodowej mowila ,,no to sa ostatnie kroczki z brzusiem ,, wtedy troszke smutno mi bylo bo wiadomo o co chodzi, i o 11.32 przyszedl moj Bartuś siłami natury na swiat moż mnie wspieral i byl dzielny i to mnie powtarzal ze jestem dzielna i dumny jest ze mnie i tak milo wspominam te chwile a juz niedługo nastepne:)bardzo sie cieszymy z mezem

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalia22

W sumie to zbytnio nie pamiętam bo byłam w takim szoku,ale czułam że to już. W ciągu godziny zrobiło mi się rozwarcie z 3 cm na 10 :P byłam szczęśliwa i jednocześnie zdołowana a najszczęśliwsza gdy położyli moją córę na brzuchu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mrskatmur

przy pierwszym dziecku pelny spokoj i radosc przy kolejnych panika bo juz wiedzialam jaki to cholerny bol jest ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aniakhan

ohoo ciekawie bylo! :-D jak mi wody odeszly to mialam placz na koncu nosa!!! nie wiedzialam co i jak,kiedy sie zacznie co dalej itp itd tyyyyyle mysli naraz ... bylam przerazona... ale jkaos przezylam :-D cala noc skurcze i wreszcie urodzilam po 12 godz. teraz przynajmniej jestem doswiadczona i wiem czego moge sie spodziewac :-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jamay

Na luzie ..po odejsciu wod wskoczylam pod prysznic,zjadlam obiadek,polezalam .. skurcze przyszly kilka h pozniej,wtedy do szpitala.
Jakos tak calkiem niespodziewanie spokojnie to wszystko sie odbylo..za to sam porod to juz calkiem inna baja niestety mniej poztywna :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

pomyslałam sobie NARESZCIEEE :) bo bylam juz zmeczona ciążą .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989

Ja byłam cała szczęśliwa :) w końcu wiedziałam że zaraz zobaczę swoje maleństwo :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justwr09

jak sie dowiedziałam, że bede rodzić miałam rozwarcie na 7 na tą informacjie moja reakcje była taka "jak to kur** przeciez termin jest za miesiąc!", szok i panika, zapomniałam jak się nazywam.. jak sie zaczęło parcie to darłam sie w niebogłosy i myslałam tylko o tym żeby mocno przeć i żeby to się juz skończyło.. no i się skończyło bardzo szybko ;)