Poczułam ciepło również tak jak bym się zsikała :D

przy drugim same mi odeszły, czułam ze cos mi stamtąd leci :P cos ciepłego

albo mialam tak malo ,ze niezauwazylam,albo odeszly mi podczas kąpieli lub prysznica, bo jak chcieli w szpitalu przebijac to nie bylo ich.

... w półsiadzie na szpitalnym łóżku wcinałam sobie kanapkę z kwaśnym dżemem i zastanawiałam się czy obiad też podadzą taki beznadziejny. Nagle młoda wierzgnęła strasznie mocno i coś tak jakby pękł wielki balon ale nie tak jak z powietrzem tylko właśnie jak z wodą. Strasznie dziwne uczucie bo czuć było dokładnie (mimo że to trwało ze 2 sekundy)jak rozszerza się to pęknięcie. Nie wiem czy sobie wyobrażasz co mam na myśli. No i oczywiście chlupnięcie, ale to takie że momentalnie cała przestrzeń pod pupą i po kolana była mokra. i cieplutka :D 100% pewności miałam co to jest :) a potem to już szkoda gadać....

Tak jak bym się zesikała i nie umiała nad tym zapanować

rano poczułam ciepło na udach - ale była to jeszcze niewielka ilość w szpitalu stwierdzili, że to pewnie śluz pod wpływem hormonów, ale zostawili mnie na dobe rano mieli wypisać nie zdążyli jednak bo o połnocy poczułam takie jakby ukłucie w brzuchu i wtedy to dopiero zrobiło się ciepło i mokro. Wstałam z łóżka i leciało ze mnie jak z kranu:)

ciepelkooooo :D

Poczulam, ze cos mi peklo w srodku i odrazu wyskoczylam z lozka i mi polecialo tak jakbym sie zsikala

poczulam nagle pekniecie jakby balonu i to takie mocne ze zwalilo mnie z nog i moj M. musial mnie podnosic bo takich mocnych skurczy odrazu dostalam. Potem juz byla masakra...

POCZUŁAM:) - opisałam wszystko na moim blogu, ale u mnie od tego zaczął się poród a skurczy brak (dopiero po kilku godzinach się zaczęły). Podobno jak masz skurcze, a wody Ci nie odeszły to wystarczy wziąć prysznic i się poleją...:) - tak mówiła mi położna. Ja skurczy nie miałam ale wody odeszły mi jak wyszłam spod prysznica. Raczej ciężko tego nie poczuć/zauważyć;)