« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emamaslask
emamaslask

2012-11-19 15:37

|

Uwagi i opinie

Co do mojego pytania o brak kasy !

Umiem liczyć, liczę na początku wypłaty i codziennie, co i za ile kupić. Na ile starczy itd. Lecz ciężko jest wyżyć z 1300zł z dzieckiem.
Opłaty za dom ok. 800zł - co 2m. płacimy gaz.
Mleko,pampersy ok. 200zł - czasem jedno mleko zostanie na następny miesiąc.
A reszta ? Czasem 300zł a czasem 200zł na jedzenie.
A np. lekarstwa trzeba kupić jak dziecko zachoruje. Na zimę trzeba ubrać.

A każdemu łatwo tylko powiedzieć że "my tak nie mamy bo my obydwoje pracujemy".

Chciałabym pracować lecz się uczę. Kończę szkołę, chcę mieć zawód.
Poszłabym posprzątać lecz gdy mówię że mam dziecko nagle nastaje cisza od potencjalnych pracodawców...

W dodatku nie mamy za wesoło, mamy niebieską kartę z teściem. Sprawy sądowe.. To też kosztuje, pieniądze,czas i stres...

I co to za kurwa sprawiedliwość w tym kraju ??!!
Co to za życie ??!!



Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaskolka26

Nie tylko Ty masz taka sytuacje . Uwierz moja tez wcale nie jest lepsza . Spodziewam się kolejne dzidzisia mimo ,że mialam załozona spirale , ktora miala jeszcze byc 2 lata aktywna . Okazalo sie inaczej . Cóż z kazdego Zycia trzeba sie cieszyć :) Jestem sierota , odziedziczylam spadek po ojcu , ktory byl alkoholikiem i sie za bardzo napil ten ostatni raz ... z domu wyprowadzilam sie jak mialam 17 lat bo nie bylo miejsca dla mnie ... nikt nie chce zyc w melinie ... mimo ze odziedziczylam mieszkanie w ktorym mieszka moj brat i nie ma zamiaru oddac mi mojej czesci to odziedziczylam tez dlugi ojca ... nie wspomne w jakiej sumie ... w tej Polsce mozna tylko wegetowac ... bardzo duzo osob ledwo wiaze koniec z koncem
Babko możesz przyjąć spadek "z dobrodziejstwem inwentarza" więc długów nie trzeba dziedziczyć :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Nie tylko Ty masz taka sytuacje . Uwierz moja tez wcale nie jest lepsza . Spodziewam się kolejne dzidzisia mimo ,że mialam załozona spirale , ktora miala jeszcze byc 2 lata aktywna . Okazalo sie inaczej . Cóż z kazdego Zycia trzeba sie cieszyć :) Jestem sierota , odziedziczylam spadek po ojcu , ktory byl alkoholikiem i sie za bardzo napil ten ostatni raz ... z domu wyprowadzilam sie jak mialam 17 lat bo nie bylo miejsca dla mnie ... nikt nie chce zyc w melinie ... mimo ze odziedziczylam mieszkanie w ktorym mieszka moj brat i nie ma zamiaru oddac mi mojej czesci to odziedziczylam tez dlugi ojca ... nie wspomne w jakiej sumie ... w tej Polsce mozna tylko wegetowac ... bardzo duzo osob ledwo wiaze koniec z koncem
Babko możesz przyjąć spadek "z dobrodziejstwem inwentarza" więc długów nie trzeba dziedziczyć :)
teraz to chyba za późno :/
ogolnie to wspólczuje i podziwiam że można za tyle wyżyc :/
tylko mnie utwierdza w przekonaniu że nie ma po co wracać do PL .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

nie stresuj się tym, co piszą inne mamuśki. niektóre są tak sfrustrowane, że tylko szukają pierdoły, żeby się przyczepić, choćby błędów ortograficznych, oby tylko zbesztać, poprawić sobie humor i udowodnić sobie, że jest dobrą matką.

wiem, jak to jest gdy mimo liczenia i mądrego podziału czasem zbraknie, mimo odłożenia stówki na czarną godzinę. wiele kobiet o tym wie, wile to przeżyło, ale żadna się nie przyzna. wszystkie tu są idealne, piękne, posprzątane mają i ugotowane, mężów pachnących i szarmanckich, dzieciaki ułożone i zdrowe.

ciężko komukolwiek przyznać się do słabości, bo zaraz lecą gromy, a jeśli skrytykujesz coś, to mimo wołania o pomoc, napisze Ci taka 'spierdalaj, nikt Cię nie pytał o zdanie, gówno wiesz' i ręce opadają.

walcz, ucz się i kombinuj, żeby starczyło. bądź silna. to jedyne co mogę Ci radzić. jak to sami przejdziecie, to nic was nie pokona.

powodzenia
Sorry, nie pisz "żadna się nie przyzna", bo jeśli jeszcze raz przeczytasz, to zauważysz, że JA się "przyznałam". Nie będę udawała bogatej aby nie wybijać się z tłumu. Kombinuję jak mogę, aby móc siedzieć z dzieckiem na wychowawczym chociaż przez te 2/3 pierwsze lata.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pawlakboj

Nie tylko Ty masz taka sytuacje . Uwierz moja tez wcale nie jest lepsza . Spodziewam się kolejne dzidzisia mimo ,że mialam załozona spirale , ktora miala jeszcze byc 2 lata aktywna . Okazalo sie inaczej . Cóż z kazdego Zycia trzeba sie cieszyć :) Jestem sierota , odziedziczylam spadek po ojcu , ktory byl alkoholikiem i sie za bardzo napil ten ostatni raz ... z domu wyprowadzilam sie jak mialam 17 lat bo nie bylo miejsca dla mnie ... nikt nie chce zyc w melinie ... mimo ze odziedziczylam mieszkanie w ktorym mieszka moj brat i nie ma zamiaru oddac mi mojej czesci to odziedziczylam tez dlugi ojca ... nie wspomne w jakiej sumie ... w tej Polsce mozna tylko wegetowac ... bardzo duzo osob ledwo wiaze koniec z koncem
Babko możesz przyjąć spadek "z dobrodziejstwem inwentarza" więc długów nie trzeba dziedziczyć :)
Tak zgadza się . Tak też uczyniłam . W tym przypadku długi również się dziedziczy sie ale nie moga one przekroczyc odziedziczonych dóbr . :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maartuchaa

Skoro zadajesz pytanie: CZY TEŻ TAK MACIE? to odpowiadam: "nie nie mam bo oboje pracujemy"... Przepraszam, jeśli cie taka odpowiedź boli to po co pytasz? Wierzę i wiem, że masz ciężko, ale o co masz pretensje do nas?
Wiesz my też oboje pracujemy i to na niezłych stanowiskach, ale na nadmiar pieniędzy nie narzekam :/ trzeba opłacić rachunki i nieszczęsny kredyt hipoteczny, ale w innym wypadku byśmy musieli wynajmować a u nas koszt kredytu=koszt wynajmu, więc nic nie jest takie czarno-białe jak piszesz. Pozdrawiam :)
Dobrze, ale dalej nie rozumiem dlaczego ktoś ma do mnie pretensje o to, ze mi stracza? Umiem czytać ze zrozumieniem i odpowiadac logicznie na zadane pytanie, które przypomnę brzmiało: czy tez tak macie? Więc moja odpowiedz brzmi: nie. I tyle!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emilka87

Skoro zadajesz pytanie: CZY TEŻ TAK MACIE? to odpowiadam: "nie nie mam bo oboje pracujemy"... Przepraszam, jeśli cie taka odpowiedź boli to po co pytasz? Wierzę i wiem, że masz ciężko, ale o co masz pretensje do nas?
Chwila, a to, że oboje rodziców pracuje, znaczy, że ciężko nie mają?
Co prawda jestem na zwolnieniu, ale wypłata taka sama wpływa, jakbym dalej pracowała i wcale to nie znaczy, że jest dobrze, bo zostaje miesięcznie maks 400-600 zł na jedzenie i paliwo na dojazd do pracy.
Taką sytuację w Polsce ma chyba wiele rodzin, jeśli nie kredyt hipoteczny, to wynajem mieszkania.
Sama jestem przerażona, jak to będzie dalej wyglądało, codziennie się zastanawiam, jak by dorobić coś więcej.
Prawda jest taka, że polityka prorodzinna w naszym kraju nam nie sprzyja, zarobki najniższe są do niczego, a najśmieszniejsze jest to, że gdy pracują oboje rodzice mając dwoje dzieci i najniższą krajową, to są za bogaci na zasiłek rodzinny...
Tylko czy można wyżyć z dwóch najniższych pensji nie mając własnego mieszkania??

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nadia89

Skoro zadajesz pytanie: CZY TEŻ TAK MACIE? to odpowiadam: "nie nie mam bo oboje pracujemy"... Przepraszam, jeśli cie taka odpowiedź boli to po co pytasz? Wierzę i wiem, że masz ciężko, ale o co masz pretensje do nas?
Chwila, a to, że oboje rodziców pracuje, znaczy, że ciężko nie mają?
Co prawda jestem na zwolnieniu, ale wypłata taka sama wpływa, jakbym dalej pracowała i wcale to nie znaczy, że jest dobrze, bo zostaje miesięcznie maks 400-600 zł na jedzenie i paliwo na dojazd do pracy.
Taką sytuację w Polsce ma chyba wiele rodzin, jeśli nie kredyt hipoteczny, to wynajem mieszkania.
Sama jestem przerażona, jak to będzie dalej wyglądało, codziennie się zastanawiam, jak by dorobić coś więcej.
Prawda jest taka, że polityka prorodzinna w naszym kraju nam nie sprzyja, zarobki najniższe są do niczego, a najśmieszniejsze jest to, że gdy pracują oboje rodzice mając dwoje dzieci i najniższą krajową, to są za bogaci na zasiłek rodzinny...
Tylko czy można wyżyć z dwóch najniższych pensji nie mając własnego mieszkania??
dokładnie. to, że pracują oboje rodzice wiele nie zmienia, bo są za bogaci :) a jeszcze nie daj boże niech Ci dziadek przepisze kawałek pola czy lasu, zupełny nieużytek 50km od Ciebie, ale co z tego, przeliczą to na dochód i można zapomnieć o pomocy jakiejkolwiek.
przez jakiś czas była u mnie sytuacja, ze nie mogłam pracować i mimo kierowniczego stanowiska narzeczonego i jego sporej pensji bywało ciężko. jak człowiek pomyśli, że rocznie na sa wynajem i rachunki wydaje 10-15 tyś to się zastanawiam gdzie to poszło.

lub moje ulubione: siadasz sobie przed pitem i zastanawiasz się człowieku gdzie 'poszło' te 20 tyś co zarobiłeś w zeszłym roku...