musiałam opróżnic cycki bo myśl o wyjściu ze szpitala tak mnie cieszyła że zaczęło mi się w końcu mleko produkować i pod wieczór myślałam że mi wybuchną :P a potem zjadłam coś normalnego jak młoda zasnęła :)

usiadłam i nie wiedziałam, za co się zabrać :) nie sądziłam, że podczas tego pobytu w szpitalu urodzę, więc mało co było w domu przygotowane :) poza tym jak rozpakowałam torbę szpitalną to załamałam się ilością rzeczy do posprzątania. a mały przez cały ten czas smacznie spał :)

poszłam pod prysznic

przytuliłam sie do starszej córci po mojej nieobecnosci i jak synek spał to spedziłam czas z córcia:)

wbrew temu jak sobie ten dzien wyobrazalam to zaczelam sprzatac bo sie okazalo ze czeka mnie istny sajgon pomimo mojej 3 dniowej nieobecnosci no ale ... nie liczylam nawet jakos bardzo ze bedzie inaczej

Po powrocie do domu byłam chodzącym zombi i 40 minut męczyłam sie z małą żeby dać jej cyca :)

ogarnelam balagan ktory zrobil moj maz podczas mojej nieobecnosci ;p

mały spał, mąż mi obiad szykował, a ja od razu pod prysznic wskoczyłam, i to z lusterkiem bo byłam tak ciekawa, jak tam na dole wyglądam:)

obydwie poszlysmy w kime ;d

Opróżnienie piersi :)