Ja zdecydowanie odradzam. Mieszkałam 2 lata z teściami, mąż również jest jedynakiem. Uwierzcie, że to jeszcze gorzej niż miałby pięcioro rodzeństwa. Tesciowie maja wielki dom piętrowy, a my mieszkamy na stancji, 5km od nich. I dopiero teraz czujemy, że żyjemy. Różni są ludzie, ale wśród moich wszystkich koleżanek mieszkanie z teściami okazało się kompletną klapą. Ja na Twoim miejscu bym wolała poczekać, aż będzie mnie stać na zamieszkanie sam na sam z partnerem, niż ładowanie się w taki układ. Pomagać rodzicom, bądź teściom można nie mieszkając z nimi. Każdy ma swój osobny kąt, w którym jest u siebie, a spotkać się zawsze można, jeśli jest taka potrzeba. W tej chwili nie wyobrażam sobie, zebym miała mieszkać z teściami, czy nawet z rodzicami, ale na naszą pomoc w razie potrzeby mogą zawsze liczyć.

Powiem tak, zdecydowanie 100 albo i 1000 razy bardziej wole mieszkac z rodzicami niz z tesciową. Ja tez jestem jedynaczką i mamy cale piętro domku do swojej dyspozycji. Jesli pokloce sie z mamą to za 5 minut juz rozmawiamy normalnie. Ostatnio poklocilam sie z tesciową to z tydzien mnie tam nie widziala, chociaz bywalam codziennie. Nie wyobrazam sobie tego, no ale są dziewczyny, ktore lepiej sie dogadują z tesciami niz z rodzicami. Nie wiem jak jest w Twojej sytuacji. Masz 20 lat wiec w swietle prawa jestes pelnoletnia i teoretycznie nie musisz pytac rodzicow o zgodę. Mysle, ze nie powinnas "rozstawac sie" z rodzicami w kłotni, zawsze to jednak jest "tylko" chlopak i nie wiesz jak to będzie dalej. Moja kuzynka byla z chlopakiem 7 lat po czym po roku od rozstania wyszla za innego... Ale tak czy inaczej najwazniejsze jest zebys byla od niego niezalezna finansowo, zanim sie wyprowadzisz najlepiej jak bys miala prace.
Mozemy Ci mowic co powinnas zrobic, ale zadna z nas nie jest Tobą więc nie moze za Ciebie podjąc dezycji. Jakąkolwiek podejmiesz- powodzenia!

Kazda decyzja nalezy do Ciebie,a czy bedzie rozsadna to sie okaze w praktyce. Teraz dogadujesz sie z jego rodzicami, bo widzicie sie raz na jakis czas, a co jak bedzie mieszkali razem, bedziecie sie coraz lepiej znali i pokazywali swoje pazurki. Tez myslalam ze mieszkanie z tesciami bedzie ok, bo byli bardzo fajni i mili - na pierwszy rzut oka, teraz modle sie aby jak najdalej uciec od nich.
Decyzja o wspolnym mieszkaniu to nie takie hop siup, musisz wziasc pod uwage wszystkie za i przeciw, a nie zeby wyprowadzic sie robiac mamie na zlosc,a potem blagac ja zeby spowrotem przyjela Cie pod swoj dach.
Nie chce Cie zniechecac do wsolnego mieszkania z chlopakiem. Jestes pelnoletnia, chyba wiesz co robisz, ale jezeli jestes na utrzymaniu rodzicow to ich zdanie tez sie liczy, nie jestes w pelni samowystarczalna, na pewno martwia sie o swoja corke i jej los.
Moze zamiast zaogniac konflikt to wstrzymac sie, przyznac im racje, znalezc prace i dopiero pomyslec o zamieszkaniu z ukochanym. Zeby pokazac im ze Ty tez cos potrafisz, ze nie jestes od nikogo uzalezniona.