dobrze zrozumiałam?: zobaczyla ze kamrisz butla i każe Ci rano przyjechac do siebie by pokazać Ci jak dziekco przystawiać? jesli tak to dla mnie absurd, to Twoje dziekco i Twoja decyzja a już dla mnie abstrakcja jest ze TO TY MASZ JEC"HAC do niej!

Położna próbuje Ci pomóc. Masz laktator? Chcesz karmić w ogóle piersią? Skoro leci za dużo odciągnij trochę, ja też tak miałam - mogłabym wykarmić cały oddział noworodków za jednym zamachem. Kiedy karmiłam syna wszystko było UPIERDOLONE z mojego pokarmu łącznie ze mną. Lekarz sprawdza szwy, położna wcale nie musi. Chyba, że coś Ci się dzieje, masz jakieś obawy to możesz ewentualnie ją o to poprosić. Spróbuj może to polubisz, ja do dzisiaj nie lubię karmić piersią - serio. Ostatnio mi tak zszargał sutki, że mi się chce płakać jak jest głodny. Jednak sądzę, że to jest dużo lepsze, tańsze, zdrowsze. W końcu zaczniecie wychodzić i co wtedy zrobisz? wtyczkę podgrzewacza do butelek wciśniesz sobie ( za przeproszeniem ) w tyłek? wyciągasz cyca, wilk syty i owca cała. Policz sobie koszta, za zapas dla malucha mleka modyfikowanego możesz mu kupić coś ładnego, albo sobie. Zresztą bardzo dobrze, że masz dużo mleka, nie wszystkie mamy mają takie szczęście. Kontaktu fizycznego jakie przy karmieniu ma Twoje dziecko z Tobą nie jesteś w stanie mu niczym zastąpić. Nieraz będzie płakało, bo będzie potrzebowało tej bliskości i co wtedy? będziesz go przekarmiała jakimś proszkiem ze sklepu? Trzymam kciuki ;)

U mnie w szpitalu po porodzie leżała ze mną laska, która nie chciała od początku karmić piersią, to wezwali do niej psychologa. :P

Nic ci nie moze kazac.. jak nie chcesz karmic to nie karm i jej to otwarcie powiedz. Ona nie jest od rozkazywania tylko od porady.

Ja pie...le przeciez chyba wolno nam decydowac o tym czy chcemy karmic piersia czy butelka. Masakra jakas .
Nikt nie moze nam narzucac swojej woli.

Nic Ci nie może zrobić. Jeśli próbuje Cie zastraszyć lub coś w tym stylu to złóż ma nią skargę.

Dlaczego macie od razu takie wrogie nastawienie? skargi, wulgaryzmy. Po prostu położna chce wywierać jakiś wpływ na matki, niekoniecznie zły.

Nie musisz karmić piersią a położna nic Ci nie zrobi. A już na pewno na Twoim miejscu bum do niej nie jechała. To ona ma zapłacone chyba za 6 wizyt patronażowych nad noworodkiem i matką w domu, a nie u siebie w gabinecie.

My możemy jedynie wyrazić swoje zdanie, że karmienie piersią jest być moze lepsze od butelki, bo daje możliwość więzi z maleństwem, a poza tym jest tanie:)
Ale to do Ciebie należy wybór jak będziesz karmiła i nikt nie może Ci KAZAĆ karmić piersią..
Rozumię że jest jakies wow! na karmienie piersią, ale nie każda matka chce... Akurat ja chce bardzo i modlę się ttylko o pokarm, żebym miała, bo zostanie nam dużo pieniędzy w kieszeni a i to zdrowsze, jednak tak jak mówię, to TWÓJ wybór, a położna może conajwyżej Cię namawiać, ale nie nakazywać:)
I nigdzie bym nie jechała na Twoim miejscu, to jest jej obowiązek przyjechać do Ciebie te kilka razy po porodzie

Serio masz do niej jechać, bo ona Ci każe karmić butlą??! :O Sorry, ale ja bym tą babę wywaliła z domu i kazała spier. Śmiech na sali dosłownie. Nawet bym się jutro z domu nie ruszyła. Nic nie może Ci zrobić z tego powodu