Niestety Kochana nie miałam takich bóli.. u mnie skracającą / miękką szyjkę oznaczały bóle - kłucia ale w pachwinach.. pod koniec dnia nie mogłam chodzić tak bolało.. poszłam do lekarza i sie okazało że szyjka miękka :/ to był dopiero 24tc! :( ale całe szczęscie dotrwaliśmy do końca.. a Ty po prostu dużo odpoczywaj! :* no i jak masz jakiekolwiek wątpliwości to śmigaj do swojego gin.. ja w ciązy zawsze uważałam, ze lepiej sprawdzić 10 razy niepotrzebnie niż raz za późno.. bo u każdej z nas pewne bóle oznaczają zupełnie co innego.. a tutaj chodzi o zdrówko Twoje i Twojego synka! :) :*

a i ja rozwarcia nie czułam w ogole.. tzn to było już na porodówce podczas skurczy wiec moze dlatego.. ale mnie to w ogole nie bolało :>

Mam to samo wieczorami, identyczna sytuacja i właśnie miałam zadać takie pytanie, ale Mnie wyprzedziłaś ;-) U mnie szyjka jest skrócona, ale siedzi w pessarze, więc dopiero w czwartek dowiem się co i jak, jak mi go ściągnie. Ale ból niesamowity, rozumiem Cię. I też mnie to zastanawia... Leki jakieś bierzesz? Bo pamiętam, że pisałaś o twardniejącym brzuszku....

narazie no spe x3 dziennie, powiedzial ze ma dla mnie jakis lek i mam sie zglosic w tygodniu do szpitala po wypis i recepte

No ciekawe...ja też odczuwam takie ból zwłaszcza jak mam bardziej aktywny dzień (tzn. nie siedzę w łóżku całymi godzinami tylko się poruszam i odpoczynek ograniczam do siedzenia, a nie leżenia)... i wczoraj tak miałam... bolało mnie jak cholera...czułam się tak, jakby mi się wszystko tam odklejało i chciało wypaść. Normalnie płacz miałam na końcu języka:/. Położyłam się spać i wszystko przeszło. Dziś kompletnie nic mnie nie boli...aczkolwiek do wieczora daleko, bo zwykle tak boli mnie wieczorem. Jednak podczas ostatniej wizyty u lekarza moja szyjka nie była skrócona, rozwarcia też nie miałam... więc może się to w końcu jakoś ruszyło...

Z pewnością jest to spowodowane tym, że Maleństwo uciska główką w dół. U mnie też pojawiło się to w tym tygodniu co u Ciebie - miałam wizytę i spytałam swojej gin - potwierdziła :)