my chcemy rodzić razem ! :)

nie wyobrazam sobie zeby go nie było..rodzi lepiej ode mnie:)wielka otucha i wsparcie poza tym personel sie pilnuje przy rodzinie:)

mój mąż chce być przy narodzinach naszej córeczki :)

rodzilam razem z moim partnerem i bardzo sie ciesze ze tak postanowilismy! Mialam bardzo ciezki i bolesny porod. Bardzo mi pomogl bo miedzy skurczami bylam nieprzytomna i nawet nie zauwazylabym na zapisie ktg ze tetno dziecka spada...

Ja z jednej strony chcę żeby ktoś przy mnie był, mój chłopak też chce być i może będzie zmieniał się z mamą lub siostrą (zależy kto będzie chciał i ile będzie trwał poród), a z drugiej strony nie wiem czy chcę żeby mnie ktoś oglądał w takiej sytuacji. Nadal więc nie zdecydowałam

my też chcemy rodzić razem.. będzie mnie trzymał za rękę bo strasznie mnie uspokaja jego dotyk..

Inaczej, niż z partnerem/osobą towarzyszącą nie wyobrażam sobie porodu.

Mój mąż był ze mną jedynie jak brali mnie na sale operacyjna na cc bo siłami natury nie mogłam rodzić czekał pod drzwiami...

Przy mnie miał być mąż, ale dzień wcześniej musiał wyjechać służbowo i przez to była przy mnie moja mama. I bardzo się cieszę, że go nie było przy porodzie, poród był ciężki i te widoki nie są dla facetów.

ja to tylko marzę o mężu obok, inaczej nie rodzę:)