Dla mnie darmy wydatek, bo firmowe rzeczy owszem dluzej wytrzymuja, ale predzej dzieci z nich wyrastaja niz zdolaja zniszczyc.
Jedynie buty uwazam za sensne, bo sa z lepszego materialu. Ale kupuje je zawsze wtedy, gdy jest jakas promocja :)
Chyba, ze na ciuszki tez jest konkretna promocja. ogolnie kupuje co mi sie podoba nie patrzac na marki :)

Buty sa dla mnie bezsensownym wydatkiem, ale mam wiekszosc ciuszkow z H&M i jestem zadowolona, bo te rzeczy sa niezniszczalne, ale zwykle ciuszki rowniez tylko ze materialowo sie roznia. Ale dla mnie nie ma roznicy i jesli mialabym dwie takie same rzeczy do kupienia w sklepie firmowym a zwyklym czy ryneczku i ta na ryneczku wiedzac, ze jest tansza to kupilabym ta tansza, po co przeplacac, za metke?

a ja już 2x kupiłam Sarze oryginalne buciki. jedne adasia drugie new balance i uważam je za bardzo dobry zakup. poza tymi kupuję jej buciki w next. z tym że u mnie nie różnią się ceną od innych marek a są testowane i nie koślawią stópek :)
w polsce pewnie by mnie nie było stać na nie.

Co do butow - jak najbardziej. Akurat na butach dla dzieci nie oszczedzam. Nigdy uzywane i zawsze dobre jakosciowo, co niestety idzie w parze z cena, niemala.

Co do ubran - patrze na jakosc, jednak ubrania nie musza byc nowe. Owszem, maja byc ladne, wygodne, jakosciowo dobre, ale zagladam chetnie na kinderbazarki (cos jak lumpeksy, tylko ze moim zdaniem lepsze ;)) a moje corki czasem dzidzicza po sobie co ciekawsze sztuki ubran. Jezeli cos jest malo uzywane, ladne... to nie wyrzucam a zostawiam w spadku dla mlodszej. Np. z butami tego nigdy nie robie. Buty po kazdej z cor wystawiam za drzwi, nie ma dziedziczenia. Natomiast z ciuchami wszystko jest mozliwe.

hej, to zalezy :) niedaleko londynu jest taka wioska,gdzie sa same oryginalne sklepy tupu Ralph Lauren , puma - która jest bezcłowa czy jakos tak, itp. tam sa naprawde tanie ciuchy, do tego ostatnio dostałam kupony 50 % znizki, i malej nakupowalam pełno koszulek ,sukieneczek ,spodni z Ralph lauren, dresy ,buciki pumy i naprawde taniej mi to wyszło niz w H&m, next czy gdzis indziej :)

Ale nie porównuje UK do Polski, i wiem ,ze w Polsce nie kupowalambym takich ciuchów bo poprostu pewnie by mnie nie bylo stac, jak patrze niektóre rzeczy drozsze niz dla dorosłych. Chyba ,ze bym miala pełno kasy i byloby mnie stac to od czasu do czasu bym kupowala ,czemu nie.

Ja kupuję małemu dużo ubrań firmowych.Na lato kupiłam mu większość rzeczy z H&M i Reserved. I jestem bardzo zadowolona. Wiadomo ciuszki letnie pierze się na okrągło i jak są z dobrego materiału to nic im się nie dzieje. Na bucikach też oszczędzać nie będę ale jak już będzie sam chodził, a jak narazie to buciki mu kupuję tanie.

ja kupuje ubranka oryginalne poczawszy od skarpet skonczywszy na czapeczkach... oprocz na marke patrze przedewszystkim na jakosc tego ubranka... bo czesto bywa tak ze te oryginalne ubranka sa rowniez slabe jakosciowo... Nigdy nie kupuje uzywanych ciuchow... Ja kupuje oryginalne dlatego ze chce zeby moje dzieciatko mialo wszystko co najlepsze... Poza tym lubie jak ludzie zuwazaja takie ciuszki i mowia ze slodko to wyglada... dziecinstwo ma sie tylko jedno... a ja chce zeby moja corka miala wszystko co najlepsze... uwazam ze jesli kogos stac to czemu ma nie ubierac dziecka w najdrozszych sklepach??? Mi akurat sie wydaje ze kazdy ubiera dziecko tak jak go na to stac... Gdyby mnie nie bylo stac na tak drogie ubranka napewno cieszylabym sie i z tych rynkowych albo lumpeksowych ale skoro mam na to budzet to czemu by nie???

ja kupuję to co mi się podoba i tam gdzie mi się podoba....raz nowe, raz używane! i co komu do tego :P moja sprawa! moje dziecko nie jest na pokazówke, bo strasznie tego nie lubię...nie lubie wyróżniania dzieci, bo np są takie,co nie mają...a wtedy przykro :(
reasumujęc....kupuje to co mi się podoba :D

Szczerze: kupowanie dla małych bobasków obuwia nike lub adidas czy pokrewnej firmy jest jak dla mnie snobizmem.
Co do starszych dzieci może po części się zgodzę i kupuję młodemu obuwie za 150zł bo CZASAMI wytrzyma dłuższy czas niżeli takie za 50zł.
Co do ubrań:wolę koszulkę kupić młodemu za 50zł niżeli z targu za 25zł,ponieważ ta za 50zł dłużej mu służy-nie zmienia rozmiaru ani koloru.
Co do młodej większość rzeczy ma ze szmateksu H&M:)są bardzo fajne gatunkowo:)
dODAM,ŻE NIE LUBIĘ UBIERAĆ DZIECI NA POKAZ A WIDZĄC MAMUŚKĘ,KTÓRA UBRAŁA DZIECKO W NAJDROŻSZE UBRANKA I BUCIKI A POTEM KRZYCZY W PIASKOWNICY ALE NIE BRUDŹ SIĘ TAK TO MNIE SZLAK TRAFIA.

ALE JEŚLI KOGOŚ NA TAKIE CACKA STAĆ PROSZĘ BARDZO.