no i jeszcze drineczki z parasolkami;p mozna troche posiedziec na sloncu, ale nie w godzinach szczytu i z zakrytym brzucholkiem:)

no wiadomo,ze nie caly czas:0 tylko troszeczke:)

Opalanie tak, ale tylko w cieniu ;)

A tak poważnie, to ja bym nie wytrzymała siedzieć na słońcu, ale co kto lubi.

Opalam sie 2-3 razy w tygodniu bo jezdze a to na dizałke a to nad jezioro -ale opalanie wyglada tak ze smaruje wysokim filtrem brzucha i przykrywam go ręcznikiem -albo bluzeczka jakas która zakrywa mi brzuch - i staram sie wtedy pic duzo wody i sie ochaładzac :)

Sądzę, że z zakrytym brzuszkiem i nie w godzinach szczytu delikatnie można, ale to też zależy od ciąży. Ja np. podczas ciąży nie mogę znieść słońca. Unikam go jak ognia, a jak jestem na ogrodzie to pod parasolem lub na huśtawce pod daszkiem z nogami w misce w chłodnej wodzie ;)

ja to na słońcu 5 minut nie mogę wytrzymać a co dopiero sie opalać :( choć niezmiernie mi przykro z tego powodu bo uwielbiam leżeć na słoneczku to w ciąży dałam sobie spokój dla własnego i dla dzidzi bezpieczeństwa

jak kto woli,jak dla ciebie ważne jest to czy masz opalona karnacje czy zdrowie maluszka bo zawsze w jakiś sposób oddziaływuje to na malucha to już twój problem ja odpuszczam choć uwielbiam kąpiele słoneczne ten okres ciąży po prostu przetrzymam...

Widzę ze jak narazie tylko jedna jestem zwolenniczką opalania - mi na słońcu jest bardzo dobrze -uwielnbiam je nawet w godzinach szczytu ale tylko jak na działce jestem albo nad jeziorkiem

opalam sie juz, na oliwce, troche przesadzilam i spalilam sie troszke, zwlaszcza bruszek i dekold z ktorych potem naskorek schodzil, ale dobrze sie czulam, milo tak po dlugiej zimie i wiosnie glebnć sie na zdrowym i nturalnym sloneczku, a nie jakas jebana solara, na ktora jeszcze nigdy sie nie zdecydowalam i nie mam zamiaru.