« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
johana162
johana162

2010-07-16 19:32

|

Poród i Połóg

Co się dzieje zaraz po porodzie?

Mam pytanie które mnie strasznie nurtuje,jest to moja pierwsza ciąża i chciałabym się dowiedzieć co się dzieje z kobietą zaraz po urodzeniu dzidziusia,i chodzi o poród naturalny jak i cesarskie cięcie.
Dzidziuś wychodzi i póżniej się czeka aż łożysko samo wyjdzie,czy oni je wyciągają?Następnie gdy kobieta była nacinana lub pękło jej krocze to od razu kobietę zszywają?A i jak jest z myciem,kobieta chyba musi leżeć i to personel medyczny myje?Zapewne jakieś badania robią też kobiecie zaraz po wszystkim czy się mylę...
Z góry dzięki za rozwianie moich wątpliwości ;)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja3049

Odnośnie łożyska ,to gdy urodzisz dzidzie siłami natury  po jakieś chwili rodzić będziesz łozysko tak samo musisz je wyprzeć jak i dziecko. Jeśli masz nacięte krocze lekarz najpierw Cię znieczuli ,a potem zeszyje. Na temat CC nie wypowiem się ,bo nie wiem jak ,to wygląda .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jula77

Dzidzius sam nie wychodzi-musisz przec z calej sily. Ja mialam tydzien zakwasy tak sie zaparlam. Lozysko tez musisz urodzic i oby bylo cale, bo jak nie to czyszczenie macicy. Po nacieciu zszywaja w miare szybko. Mnie na zywca, ale i tak bylo mi wszystko jedno. Godzine po porodzie poszlam sie wykapac.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiunia122

Ja mialam cesarke. Dostalam znieczulenie w kregoslup , bylam znieczulona od pasa w dol. Zrobili naciecie okolo 15 cm. wyciagneli malego , podstawili do mojej buzi .. Potem wyciagneli lozysko wyszystko wyczyscili zaszyli . Odwiezli na sale , podlaczyli jakies 2 kroplowki , wymienili worek z cewnika , po jakis 20 minutach przyniesli malego do cycka i tak zostal ze mna do rana . Rano wpadla polozna wyciagnela  cewnik pomogla wstac poszlam wykompalam sie i wszytsko robilam przy sobie i malym ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiablizniaczek

Ja jestem po  cc poniewaz w brzuszku mialam dwie posladkowo ulozone niunie... Dostalam  znieczulenie w kregoslup i dzieki niemu kompletnie nic nie czulam od kladki piersiowej po same stopy,jak zakladali cewnik czy jak wyciagali dziewczyny z brzuszka i jak sszywali rowniez nic.... Po jakis dwoch godzinach pielegniarka obmyla mnie i przebrala w czysta koszule nocna... Drugiego dnia kazali wstac... Co prawda z dosc duzym bolem... Dla dziecka lub dzieci(w moim przypaku) kobieta jest w stanie zniesc wszystko... Osobiscie jestem bardzo zadowolona z porodu przez cc... Dodam ze rodzilam w UK i mialysmy z dziewczynami super opieke,rowniez moj maz byl ze mna przez caly czas... Odnosnie porodu sn nic mi nie wiadomo... Zycze duzo zdrowka dla Ciebie i dzidziusia... Pozdrawiam 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sheherezada

hmm...po urodzeniu dziecka dostalam zatrzyk w biodro na przyspieszenie porodu lozyska...ale wtedy juz mialam moja obslizgla niunie przy sobie i karmilam...zaraz po lozysku zaczeli mnie szyc, nie chcialam znieczulenia bo dziecko w ramionach to takie zniezulenie ze bylo mi wszystko jedno co tam robia;) jak skonczyli zabrali mala na delikatne oczyszczenie i ja poszlam pod prysznic...mala caly czas byla z nami a moj B z dzieckiem na rekach pilnowal mnie pod prysznicem...pozniej kazali mi sie na sile wysikac- wazne!!! dali jesc i na trakt poporodowy...tak przynajmniej jest w uk...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

Ja urodziłam Zuzię, położyli mi ją na brzuch. W szpitalu gdzie rodziłam ściemą jest że dają dziecko do karmienia tzn że karmisz dziecko na sali porodowej...

Łożyska nie rodziłam. Miałam usuwane pod narkozą. W tym czasie z małą był mój mąż. Po wybudzeniu się z narkozy kilka dobrych minut (godzin?) dochodziłam do siebie. Nie pozwolili mi wstać nawet do WC, musiałam siusiać pod siebie :D 

Urodziłam o 11:30 a wykąpałam się dopiero wieczorem i wieczorem też mogłam iść zobaczyć małą i to tylko z mężem. Byłam nacięta ale wszystko miałam pod narkozą. Z tego co wiem u mnie w szpitalu nacięcie jak i szycie jest bez znieczulenia (!?) 

Personel nie mył nikogo. Same musiałysmy się myć. Oni tylko chodzili i mówili co mamy robić a ja i tak miałam to w poszanowaniu...

Leżałam w szpitalu tydzień. Urodziłam we wtorek, w sobotę zdjęli mi szwy. W srodę pobrali krew i to wszystko. A obchód był taki, ze w pierwszychdwóch dobach po porodzie naciskai na brzuch a później tylko pytali jak się czuję...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
serducho

u mnie było tak że po porodzie zaraz małą położyli mi na brzuszku, no i tatuś dumnie przecioł pępowinę. Potem dali małą tatusiowi na ręce i powiedzieli żeby poszedł z nimi małą zważyć i zmieżyć i zbadać. A w międzyczasie ja urodziłam łożysko, potem je rozkładają i sprawdzają czy jest całe. W moim przypadku niestety było podejrzenie że kawałek został no i musiałam być czyszczona. Dostałam znieczulenie. Dali mi 1 szew. Podmyli mnie no i wywieźli jakby na korytarz na trakcie. Mąż przyniósł małą i zaraz ją do piersi dostawili. Jak sie najadła to wzieli ją na oddział dla noworodków. A mnie po 2 godzinach na sale. Okąpać się chciałam iść zaraz z rana (urodziłam o 2.50 w nocy) ale nie dałam rady, bo było mi okropnie słabo. Dopiero jak małą mi przywieźli (ok 9) doszalm troche do siebie. Dodam że przez całą noc po porodzie i dzień nie spałam ani sekundy. Ale jakoś dałam rade. :)) Jednym słowem: warto!! :))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
efcia

Mi po porodzie lekarze pomogli urodzic łozysko lekko naciskając na brzuch...mało to było pryjemne ale nie bolało. Potem dostałam synka na rece i chwilke mogłam się nim nacieszyc. Później podali mi znieczulenie miejscowe i zszyli. Zawieźli do pokoju. Na pierwsza wizyte do WC przyszła pielegniarka i towarzyszyła mi ( za drzwiami oczywiście ). Pierwszy prysznic wzięłam nastepnego dnia i tym razem za drzwiami była pielegniarka wrazie czego. Pozdrawiam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Zaraz po urodzeniu (mowa o porodzie naturalnym) wypchnelam z siebie lozysko,ale nie pamietam zupelnie jak i ile to trwalo bo bylam na znieczulaczu tkz glupim jasiu wiec mam luki w pamieci :) Potem mnie zszywali dosyc dlugo bo bylam bardzo poszarpana potem dostalam synka do lozka,zaczelam go karmic, a maz pstrykal nam foty ;) lezelismy na porodowce we trojke ponad godzine,dostalismy nawet szamke (kanapki) potem wpakowal mnie maz na wozek i przewiozl z polozna do sali (ktora wczzesniej wykupilismy tkz rodzinna razem spedzalismy czas w szpitalu razem tzn z mezem).

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

a i i apropo lozyska to jeszcze pamietam ze podjelam dyskusje na jego temat bo koniecznie chcialam je ogladac :D Bardzo duzo kobiet przy porodzie naturalnym w ogole nie pamieta wydalenia lozyska.