Jakoś odtrąca mnie perspektywa zostawienia mojego dziecka sam na sam z jakąś obcą osobą. Wolałabym zwerbować kogoś znajomego i jej płacić, no i byłabym spokojniejsza.

Tomek chodzil do niania przez rok , tylko ze w Wielkiej Brytanii , wyglada to troche inaczej poniewaz tutaj nianki mog amiec do 8 dzieci pod opieka u siebie w domu , najpierw z nia rozmawialam pokazywal jak wyglada dom jak jest przystosowany do dzieci , widziałam inne dzieciaki , zdjecia z tym co robia z niania , kazde dziecko miało swoj dzienniczek ze zdjeciami z krotkimi opisami co robiło , ile zjadło itp .

ale mysle ze żłobki sa jednak lepsze , chociaz w sumie angielskie niański to takie mini przedszkola :)

trudne pytanie .... sama czasem wymiekam opiekujac sie synkiem a co dopiero niania...dlatego u mnie niania nie wchodzi w gre...zwariowalabym myslac o tym czy wszystko ok ;) chociaz z drugiej strony czesto mysle czy taka niania nie bylaby w stanie ogarnac tego mojego szkraba

Moja Mała jeszcze w brzuchu a mi się już wydaje że nie zatrudniłabym obcej osoby by zajmowała się dzieckiem... 

a uwazam ze czasami trzeba , nie kazdy ma niepracujaca babcie do pomocy ;) a i samej trzeba czasem wrocic do pracy przed skonczeniem przze dziecko 6-7 roku zycia ...

mam nianie i jestem w 100% zadowolona

mam au-pair. Mieszka z nami, więc nie jest już obca. Ufam jej i jestem zadowolona z jej opieki nad Erykiem