Jestem bardziej nerwowa i szybciej sie denerwuje niż przed porodem.

ja to samo co Karolcia ale walczę z tym;/ chodzę często jak taka naładowana i nie podchodź. Może kiedyś minie. Ale ogólnie jestem szczęśliwa:)

Jestem bardziej nerwowa, moze dlatek ze w uk jestesmy sami i nie ma kto mi pomoc. 24h 7 dni w tygodniu z dzieckiem bez godziny dla siebie chocby to przegiecie. Dlatego chcialam miec drugie dziecko ale juz nie chce, dziekuje bardzo.

ciało się zmieniło, niestety na gorsze. charakter też-jestem nerwus i pedant...i chyba mały wyczerpuje cały limit mojej cierpliwości, bo dla t. już mi niestety jej brakuje.

jestem spokojniejsza, bardziej cierpliwa. ale też bardziej wrażliwa i płaczliwa:)

Zwiększyła się wrażliwość choc u mnie to za bardzo z cierpliwością różnie bywa, moze czasem brakuje mi relaksu wyjścia ze znajomymi.
Jednak i tak czuje się szczęśliwa nie wyobrażam sobie życia bez mojej Nikosi

Mam zupełnie odwrotnie. Jestem mniej nerwowa, bardziej wyluzowana, częściej się uśmiecham., jestem spokojniejsza, prowadzę samochód mniej agresywnie- co nie znaczy że jeżdżę spokojnie- poprostu mam więcej wyobraźni za kółkiem niż wcześniej, nie chce mi się chodzić do pracy( bo boję się że mały zacznie np nagle chodzić i ja tego nie zobaczę tylko babcia- jestem zazdrosna:D), mniej czepiam się mojego męża, nie pijam piwa, nie wydaję całej kasy na ciuszki i następną parę 'cudownych kozaczków' bo mi szkoda :o wolę kupić coś młodemu :) dużo by tego wymieniać :)
I gdyby nie wygląd fizyczny(bo nadal nie wyglądam tak jak bym chciała) to wszystko zmieniło się na pozytyw :) przynajmniej tak twierdzi mój małżonek kochany :D

Dokładnie :D

nerwy , depresja bo zostalam sama z dzieckiem , niechęć do facetów

Jestem bardziej nerwowa, wszystko musze mieć zaplanowane (każda zmiana w ,,harmonogramie,, dnia doprowadza mnie do szału), stałam się bardziej zdyscyplinowana (chyba aż do przesady), nie wspominam już o tym, że zaczełam klnąć jak szewc :/ haha...