Wczoraj bylam z Bartkiem na kontrolnej wizycie u laryngologa,ze wzgledu na to ,z e juz 2 razy chorowal na zapalenie ucha. Uszy mial w porzadku,tylko lewe trzeba bylo oczyscic bo miodek zalegal , gardlo czyste ...
Juz wczoraj ok.godziny 17 zauwazylam ze Niunio jest jakis cieply, zmierzylam mu temp. i mial 37,3 . Myslalam ze to moze zeby bo cale dziaselka ma popuchniete.
W nocy sie zaczelo.. Najpierw temp 38-38,3 , jakis suchy kaszel i katarek. W dodatku ciaga sie za to lewe ucho,ale trudno mi powiedziec czy to z przyzwyczajenia bo czasami tak ma czy mzoe go te ucho pobolewa,swedzi czy cos podobnego.Do tego doszedl szybszy oddech... Zaniepokoilam sie ,wzielam go do naszego lozka i sie wsluchiwalam. Bardzo szybko oddychal ;/
Wizyte u lekarza jak dobrze pojdzie mamy dzisiaj po poludniu,jak nie wypali to pojade na pogotowie. Nie chce teg zlekcewazyc,niunio juz tyle razy chorowal , tyle razy mial antybiotyki , ma tak slaba odpornosc ze glowa mala, a to wszystko , ze urodzil sie juz z zakazeniem ukladu moczowego i poszly w ruch od razu 2 antybiotyki,od samego urodzenia ...
Co to moze byc? Zapalenie pluc,oskrzeli? Tyle jest rozwiazan, ja jednak licze ze to najprostrze wyrzynanie sie zabkow... eh