Nie bałam się porodu, ale zakładałam najgorsze (chodzi o bóle)... a było jeszcze gorzej :) bolało jak cholera!!!
natomiast śmiało mogę powiedzieć że widok mojej kruszynki uśmierzył cały ten ból...
...po porodzie byłam z siebie dumna, że dałam radę :)

a ja właśnie odwrotnie.nastawiałam się na mega ból, w porównaniu do tego co sobie myślałam było lajtowo :D ogólnie porod wspominam bardzo dobrze.więc spotkało mnie miłe rozczarowanie

Mnie najbardziej zaskoczył ból, ale to może dlatego , ze miałam porod wywoływany i nie miałam za bardzo żadnych przerw miedzy skurczami , no i jak mi sie zachciało kupke w trakcie porodu , a to były skurcze parte :) co wprowadziło mnie w lekką konsternacje :)

aa i przed porodem nie wiedziałam że dzidziuś będzie bardziej zmęczony ode mnie :) mała tyle spała w pierwszy dzień że byłam w szoku!!!

Czego nie wiedzialam?

* ze to AZ TAK boli...
* ze widok mojego malenstwa mnie tak uszczesliwi...
* i ze ta chwila zmieni mnie juz na cale zycie... Ze po tym wydarzeniu nigdy juz nie bede ta osoba z czasu PRZED... :)

nie wiedziałam że może aż tak mnie boleć i przeżyje:)) i nie wiedziałam że będę tak bardzo się o nią bała (Mała miała zakażenie i musiała brać antybiotyk, jak zobaczyłam ją w inkubatorze to ryczałam jak głupia nic nie mogłam poradzić na to)Dziecko zmienia życie już nic nie będzie takie samo chyba że za 35 lat:)))

* Nie wiedzialam, co to lewatywa ;/
* Nie wiedzialam, ze w XXI wieku mozna podgolic kobiete zyletka wielokrotnego uzytku (jaka przed laty golil sie moj dziadek, prawdziwa zyletka), dezynfekowana w kubku, a kobiecie chlusnac zimna woda z dzbanka miedzy nogi :)
* Niby wiedzialam, ze to boli, ale zeby tak??
* nie wiedzialam, ze mozna poczuc taaak wielka ulge po wyparciu dziecka :)
* NIE SPODZIEWALAM SIE, ZE TAK SZYBKO MOZNA ZAPOMNIEC BOL :)
* Wiedzialam, ze moge mocno kochac, ale zeby az tak - pomimo calodobowego poswiecenia sie komus tak malutkiemu :)

Że będzie bolało jak cholera , że poród trwał tak długo 11 godzin , moja siostra rodziła starszą 4 godziny , młodszą 1,5 godziny - myślałam że u mnie też tak będzie , że można karmić piersią , i że można kogoś tak bardzo kochać, że zrobi się dla tej małej istotki wszystko co w naszej mocy aby było szczęśliwe i że już nie liczę się ja moje potrzeby ale na pierwszym miejscu jest dziecko - mój syn :)

Jeśli chodzi o poród to najbardziej zaskoczyła mnie serdeczność personelu. Spodziewałam się okropnego szpitala z wrednymi położnymi i wiele upokożeń a spotkało mnie coś całkowicie odwrotnego mimo że za nic nie płaciłam.
Pozatym oczywiście zaskoczył mnie ból że był aż tak straszny i to że jak już było po wszystkim to najbardziej cieszyłam się że już nie boli nie z dzidziusia. Miłość przyszła na następny dzien jak otrząsnełam się z szoku.

Porodu sie jakos nie balam i jak sie okazalo po ok godzinie slusznie, bo musialam miec cc, ale juz "po" najbardziej zdziwilo mnie, ze az tak duzo i dluugo bedzie sie ze mnie lalo.. Niby nie jestem zacofana, ale stwierdzilam, ze o tym sie tak duzo nie mowi :)