od kiedy mały się urodził to tak fakt ja zaczynam ale przez jego matkę i brata gówniarz jest rozpieszczony i często mi budzi małego, a teściowa wpier..la się w wychowanie;@

ja sie kłoce o to co wiekszośc polaków o kase i o podział obowiazków, a raczej ich bark tzn ja wszystko a on nic. Mam nadzieje, ze teraz jak wróci z Niemiec steskniony za mna zmieni sie troche na jakis czas rzecz jasna:)

przed ciążą wcale. w ciazy prawie codzien o byle pierdole sie czepiam:)

Zdarza się, chociaż przed ślubem kłóciliśmy się dużo więcej. Po ślubie jesteśmy 2,5 roku i jest spokój. Chyba 9 wspólnych lat nas dotarło, ale zobaczymy jak to będzie jak pojawi się maluszek.

Tylko z jedno powodu - do szału mnie doprowadza jak M nie rozwiesza ręczników po kąpieli.

Ja tam jestem choleryk ale z M się ciężko pokłócić naprawdę, albo jak zaczynam głos podnosić on zaczyna całować albo coś palnie takiego, że się ogólnie śmiechem kończy. Poważna sprawa czy błaha za kija się z nim nie da kłócić :)

A to tak, o to też się drę na swojego, jeszcze obrywa za zostawione buty centralnie w drzwiach :)

mój wczoraj dostał bo o mało się nie wywaliłam

od kiedy jestem w ciazy to ciagle jestem podenerwowa i zaczynam klotnie , on mnie uspokaja

często o głupoty. zazwyczaj on mnie czymś wkurza, a mnie niewiele potrzeba. no i szybko nam przechodzi :)