« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inn2
inn2

2012-06-07 12:58

|

Niemowlęta

Czuje, ze to moja wina... Nie potrafie pomoc wlasnemu dziecku...

Dziewczyny, stracilam resztki wiary w to, ze ktokolwiek nam pomoze... Moja corka ma 4 miesiace. Od samego poczatku byly problemy- corka czesto plakala, bolal ja brzuszek, nie chciala spac, z czasem jesc... Chodzilismy od lekarza do lekarza, corka wymiotowala bardzo duzo i czesto, czasem kilkukrotnie po jedzeniu. Lekarze twierdzili, ze to kolka, teraz ze zabki wychodza. Nie widza nic zlego, dziecko przybiera na wadze wiec oni nic nie poradza. Przepisywali kolejne kropelki na kolke, kilka razy gaviscon. Nic wiecej. Przez 4 miesice zycia corki kazdego dnia sie zastanawiam o co chodzi? Moze ja przesadzam i wymyslam niestworzone problemy? Czuje sie zla matka, nie potrafie pomoc wlasnej corce. A kto jak nie matka powinien pomoc? Ostatnia wizyta u lekarza wygladala tak, ze znow dostalismy gaviscon. Jedynie pielegniarka srodowiskowa okazala sie ratunkiem. Powiedziala, ze podejrzewa alergie, umowila nas na wizyte u dobrego pediatry w poniedzialek. Jezeli ta wizyta okaze sie klapa, zalamie sie... Z kazdym dniem jest gorzej. Corka jest marudna, wymiotuje, jedzenie jest koszmarem- corka marudzi placze, odpycha butelke... Po jedzeniu tez- czesto placze... Nie potrafie jej pomoc. Dostaje teraz bebilon AR, fakt nie wymiotuje juz chlustajaca fontanna, tylko struga mleka plynaca po policzku. Nadal jest tego duzo. Pisalam juz na roznych forach, dziewczyny nakierowaly mnie na refluks ale nie watpie... Nie wiem po co napisalam, mam jeszcze resztki nadziei, ze ktoregos dnia ktos powie "wiem co dolega twojej corce!" Ozlocilabym ta osobe... Serce mi sie kraje jak widze zaplakane oczy mojej corki. Kiedy zasnie, placze z bezradnosci. Oddalabym wszystko, zeby jej pomoc...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewakamila95

no nie dziwie sie ze czujesz się bezradna, ale to nietwoja wina, nie wiem czy dobrze myśle, ale jesli to refluks a twoja mała ma 4 miesiące, to sprubój jej zagescic mleko kaszka, a nuż widelec pomoże? :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inn2

no nie dziwie sie ze czujesz się bezradna, ale to nietwoja wina, nie wiem czy dobrze myśle, ale jesli to refluks a twoja mała ma 4 miesiące, to sprubój jej zagescic mleko kaszka, a nuż widelec pomoże? :)
Probowalam, nie pomagalo. Trzymanie w pionie jak najdluzej po jedzeniu, podniesienie materaca w lozeczku i inne sposoby tez zawiodly. Syrop przeciw ulewaniu, mleko AR- bez zmian. Jedynie nie chlusta juz, tylko wycieka bokiem.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inn2

Hej. Rozumiem co czujesz, bo ja też czasem nie miałam już sił, żeby coś poradzić i pomóc córeczce.
Ale do rzeczy. Moja córa też od początku ulewała, a w czwartym miesiącu nastąpiło właśnie pogorszenie (z tego co przeczytałam i powiedziała mi położna w tym okresie u dzieci z refluksem wszytsko się nasila).
Z tego co piszesz, że po Bebilonie AR jest poprawa, to ja bym stawiała na refluks. U nas rozdrażnienie, płacz, niechęć do jedzenia itp. były na porządku dziennym.
Przy refluksie, gdy pokarm się cofa drażni przełyk, a to powoduje u maluszka ból.
Ogólnie dzieci z refluksem mogą cierpieć bólowo.

No i jeszcze jedna ważna kwestia, że jeśli Twoja córka ulewa/wymiotuje to może po zwróceniu pokarmu, jest po prostu głodna.

Idź na tą wizytę, niech ją jeszcze ktoś obejrzy.
My po wcale niełatwej walce, w końcu wygrałyśmy i jest ok.
Zdróweczka dla córeczki, a Ty uszy do góry, bo w tym żadnej Twojej winy nie ma!!! Pozdarwiam. ;)
Poprawa jest minimalna, jesli chodzi o wymioty. Ale podczas jedzenia jest tragedia- corka placze, wierci sie, odpycha butle i nie chce jesc. Smoczek sie nie zapycha, nie jest za gorace, za zimne... Wczesniej jak zwymiotowala to juz nie chciala zjesc do nastepnego karmienia. Ostatnia nadzieja w poniedzialkowej wizycie... Dziekuje bardzo za slowa pocieszenia :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inn2

no nie dziwie sie ze czujesz się bezradna, ale to nietwoja wina, nie wiem czy dobrze myśle, ale jesli to refluks a twoja mała ma 4 miesiące, to sprubój jej zagescic mleko kaszka, a nuż widelec pomoże? :)
Probowalam, nie pomagalo. Trzymanie w pionie jak najdluzej po jedzeniu, podniesienie materaca w lozeczku i inne sposoby tez zawiodly. Syrop przeciw ulewaniu, mleko AR- bez zmian. Jedynie nie chlusta juz, tylko wycieka bokiem.
U nas po podaniu zagęszczaczy, też nie odrazu przeszło, ważne, że jest poprawa. Mała, ale jest, a to już pierwszy kroczek do tego żeby było lepiej.
Po syropie miala straszna biegunke wiec odstawilam, kaszka zageszczalam dosc dlugo, ale nie widzialam roznicy... Nie jest tak, ze probuje czegos nowego zeby jej pomoc i jak nie pomoze od razu to rezygnuje, na to moglo wygladac :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paola80

wiem co przezywasz moja corcia tez tak miala ale zmiana mleka na AR i kropelki Mylicon pomogly mam nadzieje ze niedlugo bedzie dobrze to nie twoja wina zycze zdrowka dla was:))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kris5a

a moze niech zrobia jej konkretne badania,np mosiew moczu itp; ja juz sie o tym troche naczytalam,bo moja malutka miala bakterie,i sa takie obiawy jak placz,bol brzuszka,niechec jedzenia,wymioty.... zawsze lepiej zrobic i wiedziec co jej jest.zdrówka zycze i wytrwalości;**

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewamama

u nas było to samo. pomógł nam syrop debridat dostępny na receptę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inn2

a moze niech zrobia jej konkretne badania,np mosiew moczu itp; ja juz sie o tym troche naczytalam,bo moja malutka miala bakterie,i sa takie obiawy jak placz,bol brzuszka,niechec jedzenia,wymioty.... zawsze lepiej zrobic i wiedziec co jej jest.zdrówka zycze i wytrwalości;**
Dobrze by bylo, tylko ze mieszkam w uk, nie ukrywam ze nie mam pieniedzy na lot do PL. Dziekuje ;*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inn2

u nas było to samo. pomógł nam syrop debridat dostępny na receptę.
Nie napisalam w temacie, mieszkam w uk, tutaj ciezko sie o cokolwiek doprosic, mleko ar zalatwialam przez mame z Polski, na odleglosc nic mi lekarze nie poradza. Zastanawia mnie to, co powiedziala pielegniarka srodowiskowa o alergii, boje sie tej wizyty w poniedzialek, najbardziej tego, ze znow wyjde z placzem bo uslysze ze to kolka, zeby, dziecko przybiera i nie pomoga, przejdzie jej samo jak zacznie siadac itp.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamadawidka

Nie zrozum mnie zle-moze twoja coreczka juz taka jest? Placzliwa i marudna...Moj syn od 2 tyg zycia plakal i marudzil.To trwalo calymi dniami od 6 rano do 21 wieczorem. Jezdzilismy od lekarza do lekarza, robilismy badania. Wszystko bylo z nim ok. Przeszlo jak skonczyl 8mc...To bylo dlugie 8mc. Ja nabawilam sie nerwicy i depresji na ktora lecze sie do dzis dnia.