Nawet nie biorę pod uwagę, że te 500 plus dostane hehehe :D Zapewne zanim urodze to kasa się skończy. Już sa duże problemy z wypłatami na dzici a nowe w ogóle nie wiadomo kiedy i czy w ogóle dostana :D

Jeśli ktoś decyduje się na dziecko bo aktualnie jest 500 + to gratuluje głupoty :D

Tak jak Koniczynka napisała. Zanim mi się dziecko urodzi tego już może nie być. Wiem, że w sumie jest to jakaś pomoc ale liczyć na to ja nie wiem. Zabiorą szybciej niż dali. To jest moje zdanie.

Zanim zaszlam w druga ciaze jeszcze tego nawet nie bylo, bylu jedynie tylko jakies plany i w sumie to dokad nie dostalam tych pieniedzy nie wierzylam ze wogole beda. Mimo to wiele osob sobie zartowalo ze na 500+ polecialam :-]

Nie bralam, pewnie nie dlugo zabiora:-) albo wcale nie dostane:-). A tak ogolnie kazdy zartuje,ale zawsze 5 stowek sie przyda :-)

Mam tylko jedno dziecko i te 500zł wcale nie zachęca mnie do posiadania kolejnego dziecko.

500+ dzis jest a jutro nie ma. Jak zaczelam starania o dzidziusia to nie bylo mowy o zadnym 500 + a ze jest to akurat bonus ;) każdy sie smieje z tego programu. Ale wielu rodzinom jest naprawdę pomocne.

ja nie mam kolejnego dziecka i raczej nie namówię męża na kolejne, ale uważam, że 500+ to dobra zachęta dla niezdecysowanych, jeśli oczywiście jest "dodatkiem" do chęci powiększenia rodziny, a nie sposobem na łatwy zarobek.

Wszyscy piszą, że kasy niedługo nie będzie -  a ja myślę, że będzie. Może jestem naiwna, ale jestem przekonana, że nawet jeśli znów podwyższą wiek emerytalny, podwyższą podatki, cła, zabiorą ulgi itd - nawet jeśli w ogólnym rozrachunku wyjdzie na zero, to tego 500+ nie zlikwidują.

ja uważam jak jaemka, następny rząd nie odważy sie już tego zabrać.

bardziej ten 'najmniejszy wpływ' bo napewno nie chcę mieć dziecka ze względu na dodatkową kasę :) jednak sprawia, że czuję się troche... pewniej? 

chociaż z tym i tak trzeba rozsądnie, bo wiadomo - teraz jest a za chwilę może nie być.

może wpływ to za duże słowo, ale w rozmowach o dziecku liczyliśmy te 500zł jako dodatek na opiekunkę, głowę mam spokojniejszą skoro wiem, że teraz bedzie mnie na nia stać a ja wróce do pracy... Gdyby nie te 500zł też bysmy sie zdecydowali na opiekunkę ale na tańszą a co za tym idzie mniejszy wybór...