pytanie czy Narkoza wróci jest nie na miejscu, ale ośmielę się mieć inne zdanie na temat wpisów o Lilce.
Ona żyła i niestety zmarła i nic jej nie zwróci życia, ale żyje przynajmniej pamięć o Niej.
Każdy człowiek (matka) inaczej przeżywa żałobę, ale każdy chce o swoim dziecku - nieważne czy narodzonym czy nienarodzonym - pamiętać.
Nie sądzę, żeby Paulina czytając te wpisy wpadła w czarną rozpacz, bo sobie przypomni o tragedii jaka ją spotkała, ponieważ ONA o tej tragedii nigdy nie zapomni. Lilka żyła!!! I nadal żyje we wspomnieniach rodziców, braci, rodziny, znajomych i nas -nieznajomych.
Nie ma chyba nic gorszego niż milczenie i udawanie, że nic się nie stało.

nie pamiętam gdzie to czytałam, ale tyczyło właśnie śmierci dziecka...

"słowa mniej bolą niż uporczywe milczenie"

Nie da się ze spokojem czytać tego skuczenia waszego tu na portalu i na fb. "Płacze jak bóbr", "Popłakałam się", "Becze cały czas" itp. Kurwa! Czy naprawdę sądzicie, że kogoś obchodzą Wasze egoistyczne łzy? I te debilne pytania.. Zastanówcie się czy chciałybyście czytać te żałosne skomlenie na miejscu Pauliny??? Zachowajcie je dla siebie i nie upubliczniajcie tego!

Nie róbcie afery i skończcie na tym tą dyskusje, proszę. Po prostu nie wypada.

Moze i przykro czyta sie te wpisy ale dzieki nim Narkoza wie ze my rowniez przezywamy to co sie stalo. I jestesmy calym sercem z nia. Nam rowniez przykro. Na blogu Lilki ponad 400 komentarzy. I wszystkie wpolczujace.