Łezka mu się w oku zakręciła przy porodzie ale dzielnie to ukrywał ;) A tak to chyba raz jak chciałam go kiedyś zostawić ale też starał się tego pokazywać...

przy mnie i przeze mnie i gdy młody sie urodził

tak kiedys  dawalam mu w kosc.. nie wytrzymal i sie rozryczal... ale po tym co juz przeszedl to wcale sie nie zdziwilam.. ahh... do dzis ma do mnie troche zalu o dawniejsze czasy..

gdy zmarła jego mama :(

nigdy nie widziałam jego łez , a jeztesmy razem prawie 9 lat ;) twardziel :p

nigdy nie widziałam jak płakał, ale kiedy zobaczył naszą córkę pierwszy raz, zakręciła mu się łezka  w oku z radości.

łezka poleciałą kiedy urodziło się nasze 1 dziecko. a płakał jak dziecko kiedy nam zmarł nasz synek. potem wzruszenie kolejne jak sie córcia urodziła.. 

tak jak zmarł nasz synek to ryczeliśmy oboje 

Wcale nie uwazam placzu za "niemeski"

Mojemu s tez łzy poleciały przy porodzie jak juz mała zaczęła płakać i jak ją na ręce dostał. A na następny dzień mi powiedział ze jak jechał do domu to się ze szczęścia popłakał