Ja też tak miałam ale brak sposobów na to.

Mnie jak muliło to na ogół jednak już wymiotowałam. Trwało to do...8msc ciąży, z tym że po 5 msc częstotliwość zmalała. Brałam nawet tabletki na to, ponieważ nie tyłam i mój lekarz się martwił- przyniosły ogromną ulgę:) A jeżeli chodzi o sposoby to zawsze miałam przy łóżku fistaszki, krakersy, ciastka maślane, biszkopty, drobne owoce, coś co mogłabym od razu po przebudzeniu przegryźć bez wstawania z łóżka. Później wizyta w toalecie i szybko robiłam śniadanie, bo zbyt długi okres czasu bez jedzonka pobudzał mdłości. Nauczyłam się jeść co 2-3 h dzięki temu. ( chociaż jakąś przegryzkę lubię wrzucić). Unikałam też zapychania żołądka.

mnie strasznie nosiło,rożne zapachy mnie naciągały ale nie wymiotowałam. Mi pomagały grejpfruty na początku jadłam na potęgę w sumie ogólnie cytrusy. ale nie wiem jak u ciebie. musisz sama popróbować co ci pomaga, są różne metody, mojej cioci pomagało wypicie rano parę łyków wygazowanej coli, ja piłam wodę z cytryna, mówi się tez żeby przed wstaniem z łóżka jeść jednego lub dwa sucharki, suszone owoce. różności.. musisz sama sprawdzić. ewentualnie pogadaj z lekarzem.

Ja wlasnie ostatnio jadam winogrona i mniej mnie mdli po nich;) Herbata z cytrynka i nie tak bardzo mdli... Poprubuje tez slone krakersy, grejfruta:)
A juz myslalam ze to ja jedna taka... albo ze wymyslam sobie te mdlosci;) Jak fajnie zem nieodosobniona;)

I mdłości i wymioty 24 h/7 od 7 do 15 tc... Nic nie pomagało a jak chcesz jakieś sposoby to wpisz w wyszukiwarkę tutaj na 40 bo było już mnóstwo pytań o to i tam znajdziesz dużo sposobów.

Żeby zwymiotowac potrzebowałam stanąć obok osoby palacej papierosa, zwymiotowalam z zapachu i reszte dnia super funkcjonowalam :) ale mnie mulilo moze z 5 razy maks na całą ciążę :p

Też tak miałam że mnie mdliło ale wymiotować nie mogłam pomagała herbatka imbirowa na czczo przed śniadaniem i kilka razy w ciągu dnia przed posilkiem. krakersy też są dobre :) najważniejsze to jeśc male porcje

nie bedzie ci lżej jak zwymiotujesz. mnie pierwsze kilka tygodni mdliło, głównie w autobusie bądż ob zapachu klientów "śmierdzieli:, różne zapaszki były, ale nie wymiotowałam ani raz. żułam gume miętową często, wychodziłam na świeże powietrze, kilka głębokich oddechów i starałam sie nie myśleć o tym, że jest mi nie dobrze tylko o czyms przyjemnym

Ja rzygałam dzień w dzień od 6 do końca 12 tc. Rano jak tylko się przebudziłam na stoliku miałam migdały, sucharki i banana, jadłam na leżąco i czekałam aż żołądek zacznie pracować i faktycznie jak zaczęło się trawić to mdłości mijały i jadłam 'normalne' sniadanie. Zmuszałam się do jedzenia żebym nigdy nie miała pustego żołądka ale nie zdarzyło się żebym chociaż jeden dzień miała bez wymiotów :/