« Powrót Następne pytanie »

2012-10-17 18:11

|

Pozostałe

Czy Wasi mężczyźni wychodzą bez Was na imprezy?

nie chodzi mi o wyskok do kumpla na piwko, tylko na imprezkę..nie ważne czy na dyskotekę, czy na domówkę, na grilla, na wesele..itp. Czy chodzą bez Was jak np Wy nie macie ochoty, albo nie dacie rady z innych powodów?
Moj np nie chodzi nigdzie sam, bo przewaznie ja nie pije, wiec sluze mu jako kierowca wrrrr nawet jak mi sie nie chce to mnie prosi az sie zgodze..


19.64%
TAK
80.36%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
akjam

Co on by tam bidok bezemnie robil ahhaah to ja raczej jestem bardziej zabawowa od niego,wyszalelismy sie juz swoje,teraz sie bawimy tylko razem,zreszta mamy tych samych znajomych

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

jak mi sie nie chce czy cos to idzie sam , nie mam z tym problemu że nie widze mojego W. 24/7 ;) 

no my tez mamy tych samych znajomych wlasnie i zawsze mnie nudzi i prosi. Jak kiedys sie nie zgodzilam bo mi sie nie chcialo, to zadzwonil i powiedzial ze wpadniemy za tydzien bo cos nam wyskoczylo :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

Mój uwielbia wszelakie imprezki, ale nauczył się omawiać. Wcześniej nie było mowy-musiał być!  Ja nie cierpię jego znajomych i mimo, że próbowałam - nie daję rady smiley Wolę zostać w domu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
saomi

On beze mnie, a ja bez niego też, ale najchętniej razem.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik

Tylko by spróbował! ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Widze, ze dla niektórych małżeństwo/ związek to jakaś forma niewolnictwa...;P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewolkus26

nie chodzę bez niego, on nie chodzi beze mnie, nie nazwała bym tego "formą" niewolnictwa tylko partnerstwem, poza tym nie widzę w tym żadnego NIEWOLNICTWA gdy każdej ze stron taki układ pasuje....to na tyle z mojej strony :-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Haha, no coż...mam trochę inną definicję partnestwa. Dziwię się nawet nie odpowiedziom lecz samemu pytaniu. Oczywiście że i on chodzi czasem chodzi sam i ja chodzę sama, bo  jesteśmy doroslymi ludzmi,  a nie przedszkolakami,  żeby zawsze ktoś bliski nam musiał towarzyszyć. Myślę, że każdy czlowiek potrzebuje też trochę miejsca dla siebie i tylko dla siebie i nie powinno się robić wszystkiego razem,  jak papużki- nierozłączki, bo to sie może pewnego dnia brutalnie zemścić. Już kiedyś padlo tutaj pytanie  w stylu "czy pozwalacie swojemu facetowi wychodzić samemu.." i tam też większość odpowiedzi była "nie". Pokazywałam to mojemu partnerowi i znajomym i byliśmy w lekkim szoku. Nic dziwnego że tacy faceci potem sie( w niektórych sytuacjach) zachowują jak psy spuszczone z łańcucha...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

jedynie na wieczory kawalerskie :)

Twój komentarz