Niestety tak! Chyba tez jesteś niskociśnieniowcem jak ja i jeszcze ta koszmarna jesienna aura zaoknem. Co za koszmar!!!! Tylko bym spała i najchętniej nigdzie nie wychodziła. Ale postanowiłam, że w te ostatnie tygodnie doprowadzę się do porządku tj, pójdę do fryzjera, zrobię manicure i pedicure. Z tym co mi powyskakiwało na twarzy nie da się zabardzo nic zrobić, ale cóż takie to już uroki tego cudownego stanu. Ale wiesz co ? Pomyśl o tym, że juz za parę tygodni będziesz cieszyć się swoim maleństwem. Zobaczysz jak będziesz robić wszystko aby na pierwszym spacerze wyglądać jak gwiazda filmowa. Może zmęczona, jeszcze niezbyt szczupła ale za to jaka szczęśliwa i dumna!!!! Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymaj się!!!!!!!!

Zadałam identyczne pytanie, kiedy byłam w ciąży. Ale nie po to to piszę,że już to było. Po prostu wszystkie czujemy to samo!!!

barwanka1- to moze napisz czy to po pordzie mija???  mam nadzieje, ze to wkoncu sie skończy:/

Ja też czuję się STRASZNIE, byłam kiedyś taka chuda, a teraz.. czuję się jak GIGANTYCZNY SŁOŃ! Ręce i nogi opuchnięte, córa mi całą urodę chyba zabrała bo syfów mam co nie miara od początku ciąży, że nie wspomnę o głupim zakładaniu skarpetek czy butów bo to jest dla mnie nie lada wyczyn.. Golenie nóg- trwa prawie godzinę. Krócej się nie da bo po każdym ruchu muszę 'dychnąć' i nabrać sił na następny. Poprostu jakaś masakrrra. No i oczywiście całą ciążę się cieszyłam że rozstępów nie mam, że olejek którego używam- skutkuje. No i się przeliczyłam- ostatnio odkryłam "cudowne" pręgi, wyglądam jak jakiś tygrys na udach!

I napiszę wprost- czuję się jak-za przeproszeniem- STARA BABA. Jakbym miała ze 100lat, jak nie więcej. Nie umiem się schylić, nie umiem czasem nawet butów zdjąć, muszę prosić tatę o pomoc. Mam dość, czuję się niedołężna i brzydka :(

 No, to chyba choć trochę i ja się wyżaliłam.

 

Aha- i ja też najchętniej bym ciągle spała, a potem w nocy spać nie mogę bo się zaczynam martwić porodem i co to i jak to będzie itd. :/ :(:( 

Wiesz kochana, ja też zaczęłam doceniać to moje "poprzednie ciało" w ciąży. I co więcej ci powiem mam te same obawy i odczucia co ty. Czuję się grubo, nieatrakcujnie, też jestem blada, mam spuchnięte paluszki, nawet pierścionków i obrączki już nie mogę nosić. Co do włosów to powiem ci tak, (Bo sama jestem fryzjerką) Możesz sobie zrobic pasekna, one chyba są najbardziej bezpieczne, ponieważ chemia pozostaje na folii i nie dotyka skóry głowy, a przez skórę wnikają te chemikalja właśnie. Zrób sobie przyjemność i śmiało idź do fryzjera, niech ci strzeli nową fryzkę :)

Ja czasami w domu sobie urządzam dni piękności, jestem sama, wskakuję do wanny i zajmuję się przez godzinę swoim ciałem, golę powoli nogi, szoruję, nakładam maskę na włosy, relaksuję się, później balsam z samoopalaczem, który zastępuje mi solarium i słońce. Jak wychodzę to modeluję sobie włoski i fajnie się ubieram.

Wtedy czuję się bardziej atrakcyjna :)

Dziewczyny co Wy piszecie,każda kobieta w ciąży wygląda pięknie,to jest jeden z najpiękniejszych etapów życia dla każdej z nas.Nikt nie mówił,że będzie łatwo przecież te objawy co opisujecie to normalne ale jak dziecko pojawi się na świecie to napewno zmienicie zdanie i stwierdzicie,że warto było to wszystko znosić.Ja staram dbać się o siebie tak jak przed ciążą ładna fryzura,schludne i czyste a w dodatku modne ubrania i przede wszystkim pozytywne nastawienie.

widze kochane, że każda z nas ma te same myśli. ja w poprzedniej ciazy przytylam 23 kg. teraz okolo 15 kg. ale i tak czuje sie jak slon. co do ubierania butow i golenia to swieta prawda, a co z pozbyciem sie "zbedenego owlosienia" z...??? masakra. musze meza prosic. hehe juz wiem co to lustrzyca.

tez ciagle chce mie sie spac, wiec nawet makijazu nie chce mi sie robic, ale jakos sie zmuszam. pozatym potem rzeczywiscie czuje sie lepiej, nawet wyjde gdzies na krotki spacer ze starsza corcia. i co jest przyjemne, jak czlowiek sie doprowadzi do stanu uzywalnosci wszyscy mowia... jak slicznie wygladasz w ciazy... az humor sie poprawia.

u mnie fryzjer byl z mies. temu, maluje paznokcie, czasem kupie nowych ciuch i jakos mozna poczuc sie kobieco. gorzej z tymi rozstepami. u mnie kremy nie dzialaja. ale co tam... warto...

ide cos chrupnac :)

 

Zgadzam sie z kolezanka powyzej, tez dbam zeby moje wlosy zawsze wygladale ladnie tez mialam blond odrosty to zmienilam kolor wlosow na jeden i w sumie kazdy mi mowi ze lepiej mi tak pasuje,na twarz nakladam makijarz i jest wszystko ok.Wczoraj zaszalalam i kupilam sobie modne ciuszki ktore bede mogla rowniez po ciazy uzywac , Agniecha ty sie nie doluj bo ci juz duzo tego niezostalo do konca , jak odzyskasz sily po porodzie to zaczniesz bardziej o siebie dbac ,a z tymi wlosami jak naprawde zle sie czujesz to idz do fryzjera bo to napewno ci nie zaszkodzi a jedynie moze poprawic ci humorek- pozdrowienia

Czyli nie jestesteśmy same...Chyba większość z nas w tych ostatnich tygodniach ciąży czuje się kiepsko :( Wiem,że jak mały się urodzi to będzie mi brakowało brzuszka,bo jednak on ma coś w sobie :) ale brak chęci na zrobienie czegokolwiek jest okropna...Jestem na zwolnieniu już od 12 tc i bardzo brakuje mi mojej pracy,tej możliwości wyjścia z domu i zadbania o siebie.Jak wychodzę na krótki spacer to za bardzo nie chce się malować no bo się nie opłaca(głupie myślenie) a jak siedzę w domu i patrze na siebie zapuchniętą,z jakimiś "cudami" i plamami na twarzy,dekolcie,plecach to wyć się chce...Teraz tyo już nawet słowa męża,że i tak ślicznie wyglądam nic nie dają bo ja przecież wiem swoje i nikt nie będzie mnie pocieszał :( Dobrze chociaż że nie wiele przytyłam i poza brzuchem wyglądam właściwie jak przed ciążą,tylko to takie pocieszenie na chwilę...

No ale dla synka warto :) A ja czekam już tylko na pierwszy spacer bez brzucha,za to z wózeczkiem,maleństwem,zadbana,szczęśliwa i strasznie dumna ta myśl mi najbardziej pomaga :)

Przylaczam sie do Was, nie uwierze zadnej kobiecie ktora powie,ze ciaza to najpiekniejszy okres w jej zyciu. Ja nie moge patrzec juz w lustro! To cos okropnego, przytylam juz 25kg, czuje sie jak slonica, rozstepy na boczkach,buzia jak pyza, nogi spuchniete jak balony,a palce jak serdelki. Cos okropnego. Jak dobrze,ze to juz niedlugo.Po porodzie od razu biore sie za siebie,dziecko dzieckiem ale trzeba tez siebie doprowadzi do porzadku.