Nie mam czasu żeby poczytać komentarze dziewczyn.
Chciałam tylko napisać, że teraz mam większe "ulgi" z Mańkiem jak w czasie, kiedy nosiłam go w brzuchu...

powiem tak, spotykam się z chamstwem, ale czasem znajdzie się ktoś "normalny" 2tygodnie temu jakiś dziad trącał mnie laską,że mam zejść a jechałam kawał drogi do kancelarii, siła wyższa, powiedziałam,żeby poszedł gdzie indziej, bo źle się czuję, nie cierpię śmierdzących ludzi zwłaszcza w starych i zapoconych autobusach, blee.. :D różne miałam przypadki, a z tych dobrych..podoba mi się jak ekspedientki idą na tyły,żeby wyciągnąć świeży towar, np chleb, mięso itp, zapisałam się do szkoły bez kolejki, a było przede mną 100 osób :D są dobre jak i złe strony, ale to zależy od człowieka :D

zadrzylo mi sie tylko raz w poprzedniej ciazy na promie Stenaline do Szwecji,stalam w kolejcepo klucz do kabiny i wtedy podszedl do mnie gosc z obslugi wzial moj bagaz i zaprowadzil mnie do kabiny ,to bylo bardzo mile.No i pozniej na obiadku tez na promie podszedl do mnie glowny kucharz i spytal mnie czy zycze sobie cos specjalnego do jedzenia :) a tak poza tym to nigdy wiecej zadnych przywilejow nie doznalam...

mnie w autobusie puscili wtedy jak zemdlalam :/ bo juz nie dalam rady

nie , na szczescie i nie oczekuje tego, ciaza to nie choroba, nie rozumiem czemu nagle bo jestem w 9 miesiacu mam oczekiwac ze ludzie beda mnie traktowac jak niepelnosprawna, 90 % kobiet przechodzi ciaze nawet po kilka razy i jakby kazda miala sie litowac nad soba to nic tylko z domu nie wychodzic. Decydujac sie na ciaze zdawalam sobie sprawe ze moge sie zle czuc, miec oslabienia, itd wiec nie wymyslam, takie jest zycie