napewno chcialabym to sprawdzic. zreszta zalezy kto by mi cos takiego powiedzial

nie wiem.. napewno by mnie to zaniepokoiło trochę i zwyczajnie bym mu o tym powiedziała

To zależy czy faktycznie mógł tam byc no i kto by mi to powiedział . Napewno bym to sprawdziła

no cóż...moje małżeństwo nie jest idealne, ale znam zdanie mojego męża na temat zdrady więc tego, że mnie nie zdradza to jestem pewna;-)

100% pewności za drugiego człowieka nigdy nie mogę mieć, więc pewnie zastanowiła bym się nad tym i sprawdziła to. 

Pewnie bym sprawdziła , ale jak to ktoś kiedyś powiedział pewnym można być tylko śmierci i podatków ;) kiedyś sie napatrzyłam na takich zapierających się swietoszków co uważaja zdrade za coś okropnego a waliło wszystko jak leci a plecami swojej zony ;) 

Pewnie bym sprawdziła , ale jak to ktoś kiedyś powiedział pewnym można być tylko śmierci i podatków ;) kiedyś sie napatrzyłam na takich zapierających się swietoszków co uważaja zdrade za coś okropnego a waliło wszystko jak leci a plecami swojej zony ;) 

Za duzo sie w zyciu chyba naogladalam i nasluchalam zeby tak w 100%komus ufac...mamy z mezem roznie nieeazxmnie wkurza ale czy zdradzilbym mnie pewnie nie bo nam jego podejscie z tym ze ja jestem taka osoba ktora musi sorawdzic wszystko...

Zależy kto to powiedział ale na pewno dało by mi to do myślenia

Zalezy kto by mi to powiedział. Ale na pewno wsciekłabym sie i bez rozmowy by się nie obeszło, mimo że w duchu wiem że nie móglby mii tego zrobić.