Nie , ja przynajmniej tak nie miałam , cieszyłam sie z ciąży i to bardzo , ale dziecko bylo czymś dla mnie bardzo abstrakcyjnym .

Ja poczułam emocje do dzieciaczka, widząc je na ekranie, na pierwszym usg. Muszę przyznać, że te ciche, szybkie pukanie serduszka naprawdę robi piorunujące wrażenie. Następny taki bodziec to chyba pierwsze ruchy... Ale muszę przyznać że i ja do czasu pierwszego usg, czyli 15 tyg, nic nie czułam w związku z dzieckiem i ciążą...

dokladnie,kazda ma inaczej, ja emocjonalnie bardzo podchodze bo pierwszą planowaną do tego ciążę straciłam więc teraz kochamy ta półkilowa istotkę we mnie i ukochaliśmy od początku. Ale czasami zachowuję si e jak nawiedzona, martwię sie i panikuję na maxa. Poczekaj, ciebie tez najdzie :)

to sprawa indywidualna,jedne matki odrazu ledwo zobacza 2 krski mowia do brzucha, kochaja itp,inne kochaja ale w sposob normalny bez przesad inne wogule nic nie czuja do brzucha...to samo chyba jest po porodzie, nie raz gdzies po forach czytalam ze mimo ze urodzila nie czuje milosci do dziecka choc to d ziecko bylo upragnione i wyczekiwane, jedna kochaja od momentu pierwszego spotkania wzrokowego inne dojrzewaja do tego..ale to nie znaczy ze sa to zle matki:)

ja to kochałam już moją małpeczke jak jeszcz jej w brzuszku nie było :)

ja szalałam ze szczęścia :) teraz boje się żeby tylko wszystko było okej z kruszynką :)

Wszystko przyjdzie z czasem, przy drugim dziecku jest całkiem inaczej pozdrawiam

ja pokochalam odrazu jak zobaczylam wynik testu i od samego poczatku sie nie moglam doczekac :)