babcia mojego meza a czasami tez tesciowa zamiast mowic mikolaj to nazwya go imieniem swojego 2 wnuka

Moja babcia za każdym razem jak ją widzi ( a mieszka z nami) pyta jak ona ma na imię :)

moja babcia do leona mówi julek :D ale nie poprawiam, ma babinka 87 lat, więc może się jej przekręcać :)

nie, ale jak mówię do Emilki - Myszko Żabko itp. to mi uwagę zwróciła, żebym tak nie mówiła, a uzasadniła to tak inteligentnie, że jak inne dzieci usłyszą to będą się z niej śmiały, a miała wtedy 3 tygodnie... ona mi będzie mówić jak do własnego dziecka mam mówić!!! bez komentarza dalszego to zostawię...

Na Lenkę mówią u mojego T. w rodzinie Leonka lub Eleonora, a Ona jest po prostu Lenka. Poprawiam, bo nie chcę, żeby córka zgłupiała i nie wiedziała jak ma na imię :)

Dlugo staralismy sie wszystkim wbic do glowy zeby nie mowili na niego "Olek" tylko "Alek"- juz sie prawie udalo;) Wujek od razu powiedzial ze Alek mi sie nie podoba i bedzie na niego mowil "Adas"( drugie imie.)..wrrrrr:/ Ja nie mowie do nich inaczej, niz sie nazywaja, mimo ze ich imiona taz mi sie nie zawsze podobaja, ale jak widac niektorzy maja tupet:/

U mnie na poczatku mówili Amelka zamiast Anielka. Czasami u lekarza też Amelka a ona jest Anielka:)

Ona stwierdziła, że nie mma takiego imienia jak Iga, a Inga jej się podoba... I oczywiście były wielkie sapy skąd znamy takie imię... a dokładniej sapy do mnie ską A. zna takie imię...
Pocieszyłeście mnię troszkę, myśłałm, że tylko moja mała ma takiego poparańca za babcię ;p

Nie cierpię jak niektórzy mówią do mojej córci Sarenka... Wrr. Odpowiadam im wtedy,że sarenki to są w lesie....:P

Nie, za to teść z uporem przekręca moje imię :P tzn dla niego nie jestem Magda tylko Marta, od 2 lat nie może zapamiętać ;)