« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
akjam
akjam

2012-03-28 14:00

|

Rozwój dziecka

Czy jestescie ZA pieszczeniem,przytulaniem,noszeniem na rekach malego dziecka?

Ja uwazam ze dziecko od urodzenia do czasu az zacznie sie czesciej soba zajmowac,bawic samo,siedziec itd ,powinno byc rozpieszczane pod tym wzgledem,czyli calowane,pieszczone,i nie mam nic przeciwko noszeniu na rekach(oczywiscie bez przesady)Moja tesciowka za kazdym razem gdy widzi malego na moich lub meza rakach mowi''a ty go znow nosisz?'' lub ''nos ,go nos,to puzniej zobaczysz'' i nie zwraca uwagi ze usypiam dziecko,albo ze poprostu maly sie juz swoje wylezal :) ogolnie uwazam ze tak male dziecko musi czuc bliskosc,milosc rodzica

Odpowiedzi

Podzielam Twoje zdanie, dziecko powinno czuć bliskość i miłość :) moja córcia już sama potrafi znaleźć sobie zabawę typu wpatrywanie się w karuzelkę albo próby złapania misia, nauczyła się zasypiać sama w łóżeczku, więc noszę ją już troszkę rzadziej, ale przytulania i pieszczenia nigdy za wiele :) zresztą sama się o to dopomina :p

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katkal

ależ oczywiście! po to dzieci są małe żeby nosić je na rękach a przede wszystkim dziecko lepiej sie rozwija przez dotyk, noszenie, całowanie, bujanie itp.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulus2304

dokładnie od tego dziecko ma wczesne dzieciństwo,potem to już samo nie chce. Zabierać głaskanie,przytulanie,mizianie niemowlakowi to tak jakby odebrac mężatce całusy,pieszczoty itd od męża...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
3xmama

ależ oczywiście! po to dzieci są małe żeby nosić je na rękach a przede wszystkim dziecko lepiej sie rozwija przez dotyk, noszenie, całowanie, bujanie itp.

przepraszam katkal miał być plusik:)))

My też rozpieszczaliśmy młodego, nosiliśmy, całowaliśmy i w niczym nam to nie przeszkadzało. Dzięki temu był spokojny, grzeczny i tak jest do dziś. Jak już się nauczył chodzić, to mamy zasadę, że nóżki są po to, żeby z nich korzystać i nie nosimy go na rękach. Ale przytulamy się nadal i rozpieszczamy też:)

Mam takie samo zdanie jak Ty. I tez jakbym słyszała swoją teściową :] nosiłam, bujałam,całowałam i jakoś nie musiałam go od tego oduczać, jak nauczył się chodzić to nowa umiejętność była dla niego bardziej atrakcyjna niż noszenie czy huśtanie ;)

owszem całowanie, przytulanie, noszenie przez chwilę na rękach też, ale nie usypianie czy karmienie, moja koleżanka tak swoje 2 miesięczne dziecko nauczyła i teraz nie zrobi nic, mały jak zaśnie na rękach to gdy chce go odłożyć do łóżeczka to momentalnie się budzi...i ręce cały dzień zajęte...ja staram się mojej nie nosić za dużo ani nie bujać, buja się w leżaczku ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marrttaa

Mi tak samo mówili, a ja bardzo małego nosiłam , on się domagał a ja nie mogłam sie oprzeć ,żeby sam tak leżał. I co? teraz nie mam z tym żadnego problemu, po prostu z czasem schodził z rąk, teraz chce wszystko sam, na nóżkach.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

całowanie, mizianie, głaskanie, przytulanie, trzymanie w ramionach - tak. ale nie noszenie. bliskość można okazywać zarówno siedząc jak i stojąc. ale niektóre dzieci się łatwo do noszenia przyzwyczajają. póki maluch waży 5 kg to spoko, ale potem naprawdę jest ciężko. jak ktoś ma wytrzymały kręgosłup - nie ma sprawy. ja nie mam ;)
jak Marcin był całkiem malutki, to usypiał mi na rękach, jak siedziałam w fotelu i karmiłam go piersią, potem częściej kładłam się z nim na łóżku i przytulałam. jak zasypiał, nie wybudzało go odkładanie do łóżka czy łóżeczka.
dziś ma 2 lata, uwielbia przytulanie. usypia w łóżeczku (bez jednego boku) a ja siedzę lub leżę obok na łóżku. bez mojej ręki w swojej łapce lub jakiegokolwiek kontaktu fizycznego ze mną nie zaśnie. potrzebuje widocznie mojej bliskości i nie wyobrażam sobie nie dać mu jej.

Tak,tak i tak:)Sama to lubię:)