Zona mojego brata nie byla nacinana i mowila ze tak popekala ze az lekarze sie dziwili. Wiec lepiej chyba zgodzic sie. A co do oxy. to na mnie i tak nie dzialala ale lekarze wiedza lepiej czy podac czy nie. To nie my studiowalysmy medycyne.

Ja tam sie nie zgodze, zwłaszcza na oksytocyne :) Masuje sie, mięśnie kegla ćwiczę od bardzo dawna i nie chce być nacinana :) a jak coś lekarzom nie pasi to sobie sama urodze heh... 

Zaznaczyłam omyłkowo "nie".... a dzis właśnie zadałam to pytanie mojemu lekarzowi (chodziło mi o oksytocynę) i nie, nie musimy sie na to zgadzać. Ja już wiem, że drugi raz nie dam sobie podać oksytocyny!

gdyby nie oksytocyna to bym nie urodziła , mialam porod wywoływany , zero skurczy i saczace sie wody plodowe , byłam nacinana , używli do mojego porodu próżnociągu :/ 

wszystko zalezy od tego jak twoj porod bedzie przebiegal .

Pewnie że można się nie zgodzić. Ja przed porodem podpisywałam mega długą listę na co się zgadzam a na co nie. Mnie też nacieli rutynowo i wszystkie rodzące tego dnia. Nie wiem czy zgodziłabym się na nacięcie na drugi raz. I zgodzę się z diablicapaulina. Jeśli jest dobra położna to jest w stanie tak rozciągnąć krocze, żeby go nie nacinać. A mamusia bez nacięcia szybciej i sprawniej się zajmie dzidzią. Mnie bardziej bolał tyłek przez 3 tyg po porodzzie niż sam poród. Co do oxy nie wypowiadam się bo nie miałam.

Gdyby nie oksytocyna i naciecie krocz nie wiem jak bym skonczyla ... Ludzie podpisuja zgode na szczepienie dziecka zaraz po urodzeniu (nie wiedzac nic na ten temat), a w stosunku do takiego szczerze powiedziawsze "bzdeta" podnosza larum... dziwne to dla mnie.

 

Nie wiem czy mozesz sie absolutnie nie zgodzic ( bo prawda jest taka,ze mozesz sobie sama tym zaszkodzic, a wiem co mowie bo u mnie bez naciecia bylaby tragedia), wiem natomiast,ze mimo tego iz ta kwestia jest czasem naduzywana to lepsze takie naduzycia niz pomylki lekarskie zagrazajace zyciu lub konczace sie smiercia !

podpisuję się tu pod słowami <pepe> ,rana cięta to duzo mniejszy ból jak rana szarpana-pekniecie...i do tego cięta rana szybcie się goi jak szarpana-pęknięcie

 

Tak jak pisze roślina wszystko zależy od tego jak będzie przebiegał Twój poród. Co do nacięcia możesz powiedzieć położnej że zależy Ci na ochronie krocza i prosisz o wykonanie gdy tylko wtedy jeśli to będzie konieczne, jeśli będzie ryzyko że mocno popękasz, bo główka się słabo rodzi..Nie zawsze trzeba mieć nacięcie czy pęknięcie krocza... Ja nie pękłam ani trochę, nie nacieli mnie i gdybym rodziła w szpitalu w którym nacinają rutynowo miałabym niepotrzebne kuku... Na oksytocynę też niby możesz się nie zgodzić, tylko że jak nie ma "naturalnych skurczy" to co zrobić - nie urodzisz inaczej, albo tak naprawdę będziesz się męczyć dłużej jeśli skurcze są ale słabe. Ale może jak się kobieta nie zgadza robią cc? Nie wiem, no ale na cc też się trzeba zgodzić;), Wiesz ale w moim przypadku to bylo bezsensowne bo mialam oxy. podana na poczatku nawet dzialala ale szybko nic. I nacieta tez bylam a rana po nacieciu ciezko sie goi. Jestem przeciw temu tylko nie znam sie na tyle by moc powiedziec czy zrobily to bylo im na reke czy mi. Dlatego nastepny porod to cc na zyczenie.

masz wybór czy chcesz żeby Cie nacinali czy nie ale pamiętaj że jeśli dziecko będzie duże a Ty nie zgodziasz się na nacięcie to będziesz się bardziej męczyć. Ale to czy się zgodzisz czy nie zależt tylko i wyłącznie od Ciebie